Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wiedzieli o podrabianiu podpisów na planach akwaparku

Bogumiła Rzeczkowska
Prace budowlane w słupskim akwaparku.
Prace budowlane w słupskim akwaparku. Łukasz Capar
Prezydent Słupska Maciej Kobyliński od maja ubiegłego roku wiedział o podrobieniu podpisów w projekcie. Od stycznia wie o tym, że w ratuszu mogło dojść do niedopełnienia obowiązków.

Po naszej publikacji o prokuratorskim śledztwie w sprawie podrobienia podpisów inżynier Beaty Lipowskiej z Krakowa i konstruktorów z Lublina na projekcie akwaparku - ze strony ratusza cisza.

Przypomnijmy, że nazwiska osób, które spełniały wymagania przetargu, ale w ogóle nie wykonywały żadnych prac, wykorzystano do wygrania tegoż przetargu, a później ktoś sfałszował ich podpisy na projekcie.

Dotarliśmy zarówno do pani inżynier Lipowskiej, jak i architekta Sławomira Golenki (to jego biuro zlecało prace innym projektantom - red.), który potwierdził, że podpis Lipowskiej nie powinien się tam znaleźć. Zapewnił, że go nie podrobił.

Napisaliśmy też, że prokuratura okręgowa po przejęciu śledztwa o sfałszowanie podpisów od rejonowej rozszerzyła je o niedopełnienie obowiązków służbowych przez funkcjonariuszy publicznych z urzędu miasta - od czasu ogłoszenia przetargu do uzyskania pozwolenia na budowę w kwietniu ubiegłego roku, czym działano na szkodę miasta.

Nasza publikacja wstrząsnęła Słupskiem, ale nie ratuszem. Na czwartkowym spotkaniu radnych z wykonawcą i inżynierem kontraktu (czytaj wyżej) prezydent nazwał artykuł paskudnym oraz że "pani dziennikarz obraziła pana Michała Wyporskiego" (asystenta prezydenta odpowiedzialnego za inwestycje).

W piątek poprosiliśmy o odpowiedź na pytania: Dlaczego miasto samo nie powiadomiło prokuratury o sfałszowaniu podpisu i poświadczeniu nieprawdy w dokumentach, mając informacje, że podpisani pod projektem instalatorka i konstruktorzy nie mieli z nim w ogóle do czynienia? Czy ratusz nie obawiał się, że osoby, które rzeczywiście zaprojektowały akwapark, nie mają do tego uprawnień lub co najmniej nie spełniają wymagań postawionych w przetargu? Jak miasto Słupsk zamierza wykorzystać swoje prawa jako pokrzywdzonego (od stycznia jest stroną pokrzywdzoną)?

Rzecznik prasowy prezydenta Dawid Zielkowski po naszym mailu i telefonach stwierdził, że nie ma dla nas pełnej odpowiedzi, ponieważ wydział architektury sprawdza jeszcze dokumenty wszystkich osób uczestniczących w projekcie. Ale z jego ogólnej informacji wynika, że w styczniu br. wydano kolejne pozwolenie na budowę. A konkretnie...

- Decyzję zmieniającą poprzednią decyzję o pozwoleniu na budowę - mówi rzecznik. - Dlatego że wykonawca zgłosił zmiany w projekcie. Z kolei na projekcie, w oparciu o który wydano styczniową decyzję i na podstawie którego teraz jest realizowana inwestycja, nazwiska Beaty Lipowskiej już nie ma.

To jednak nie zmienia faktu, że od maja do stycznia inwestycja była już w toku. Dlaczego wtedy ratusz sam nie powiadomił prokuratury? Informacje dla nas przygotowuje wydział prawny. Mają być gotowe na poniedziałek.

Przetarg na inwestycję ogłoszono w systemie "Zaprojektuj i wybuduj". Tiwwal, początkowo lider konsorcjum, stanął do przetargu z biurem architekta Sławomira Golenki, z którym współpracował. A ten przedstawił Lipowską - bez jej zgody i wiedzy - jako instalatorkę.

- Projektantów przedstawionych przez wykonawcę zweryfikował inżynier kontraktu, czyli Bud-Invent. Na tej podstawie miasto ją zatwierdziło - mówi z kolei Henryk Jarosiewicz, dyrektor SOSiR-u, który w imieniu miasta prowadzi inwestycję. - Urząd nie popełnił błędu. My nie mamy z tym nic wspólnego.

Tymczasem Termochemowi - wykonawcy, który sam został na placu (obecnie Tiwwal i Holma są biernymi uczestnikami konsorcjum) w głowie się nie mieści, że coś takiego mogło się wydarzyć.

- Nigdy nie spotkałem się z sytuacją podrobienia podpisów na projekcie, z którym idzie się po pozwolenie na budowę. To nie do pojęcia - dziwi się doświadczony w branży Czesław Byczek, prezes Termochemu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza