Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wizyty w Sławnie i Koszalinie. Prezydent Lech Kaczyński zwolennikiem środkowopomorskiego (wideo)

Rafał Nagórski, Marzena Sutryk
Fot. Rafał Nagórski
Na placu kardynała Wyszyńskiego w Sławnie w trakcie czwartkowej wizyty prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego przybyło 2,5 tysiąca osób. Prezydent spędził w mieście około 90 minut.

W tym czasie spotkał się z władzami miasta, wręczył odznaczenia państwowe i wygłosił dziesięciominutowe przemówienie.

Przyjazd głowy państwa sprawił, że już od samego rana niemal na wszystkich ulicach miasta widać było policjantów i pracowników Biura Ochrony Rządu. Tłum przed ratuszem, gdzie odbywała się oficjalna część wizyty gęstniał z każdą minutą. Oczekujących nie zniechęciło 30-minutowe opóźnienie, a wysiadającego z rządowej limuzyny Lecha Kaczyńskiego przywitały oklaski.

Po części oficjalnej, która odbyła się w ratuszu prezydent przeszedł w asyście orkiestry, na główny plac miasta, gdzie wygłosił przemówienie.

Oprócz akcentów osobistych ("Z tą ziemią miałem pewne związki przez lata, gdy pracowałem w Koszalinie. Znam ją lepiej niż przeciętnie całą Polskę") Lech Kaczyński namawiał przede wszystkim do udziału w wyborach do Parlamentu Europejskiego. - Wybieramy 50 posłów do parlamentu, który jest coraz ważniejszy - podkreślał.

- Musicie państwo pójść do tych wyborów z dwóch powodów. Po pierwsze dlatego, że to ważne. Pod drugie, każde wybory ogólnokrajowe są okazją do oceny rządzących. Ja wam nie narzucam tej oceny. Ja tylko mówię, że tej oceny po prawie dwóch latach trzeba dokonać - dodawał.

Mówił też o walce z bezrobociem. - W latach 2005-2007 bezrobocie spadało błyskawicznie. Teraz znów rośnie. Jest to spowodowane kryzysem, ale na kryzys są różne recepty. Są ci, którzy chcą walczyć z kryzysem aktywnie i ci, którzy chcą przetrwać - mówił prezydent. - Muszę powiedzieć, że mam tu wątpliwości i będę się nimi dzielił, bo prezydent, mimo że w sprawach gospodarczych nie ma bezpośredniej władzy, ale ma prawo zwracać uwagę i mobilizować obywateli. I ja chcę to robić - podkreślał.

W trakcie wizyty w Sławnie można było usłyszeć też kilka spontanicznych wypowiedzi prezydenta. - Gratuluję wychowania syna - zwrócił się między innymi do Jadwigi Czarnołęskiej-Gosiewskiej z Darłowa, mamy Przemysława, byłego wicepremiera i głównej organizatorki wizyty w Sławnie. Lech Kaczyński nie omieszkał też skomentować zbyt nisko ustawionego mikrofonu: - Widzę, że doceniono tutaj mój wzrost. Nawet nadmiernie - stwierdził.
Około trzy godziny trwała wizyta prezydenta RP w Koszalinie. - Weźcie udział w wyborach 7 czerwca - grzmiał na placu w Koszalinie, gdzie słuchały go setki mieszkańców. - Żeby dokonać oceny - nie sugeruję, czy dobrej, czy złej - ale, by dokonać oceny tych, którzy teraz rządzą, którzy dwa lata temu wygrali hasłami.

Ze Sławna do Koszalina prezydent dojechał samochodem w asyście BOR i policji około godziny 14. Tu w sanktuarium na Górze Chełmskiej czekał już na niego prezydent miasta Mirosław Mikietyński i biskup diecezji Edward Dajczak.

Wizyta była szybka - chwila rozmowy, wymiana prezentów (od miasta Lech Kaczyński dostał m. in. chleb z herbem Koszalina i Kronikę Koszalina Wendlanda w skórzanej oprawie), pamiątkowy wpis w księdze gości i szybki przejazd na Politechnikę Koszalińską. Tu, na wykład prezydenta o tożsamości polskiej młodzieży w jednoczącej się Europie, czekało około 300 studentów, do tego kadra uczelni, uczniowie szkół średnich.

- Pamiętajcie: na początku brawa, potem wykład, a potem czas dla was na pytania - Łukasz Podsiadło z Parlamentu Studentów wydał krótką instrukcję przed przyjazdem głowy państwa.

Na korytarzu uczelni byli już oficerowie BOR - wcześniej "prześwietlili" każdego, kto wchodził na wykład.

Gdy dochodziła godzina 14.30, drzwi do sali otworzyły się i wszedł Lech Kaczyński. Dobrze ubrany, uczesany, ale nie tryskający tak dobrym humorem, jak to niekiedy bywa podczas prezydenckich spotkań - to zapewne z powodu złego stanu zdrowia mamy prezydenta; z tego powodu skrócił zresztą wizytę na Pomorzu Środkowym.

- Polacy lubią Unię Europejską, bo ją popierają, a pierwsze lata przyniosły wiele korzyści - mówił. - W innych krajach tak nie jest, tam ludzie uważają, że Unia narzuca zbyt wiele ograniczeń. To nie jest tak, że Unia to republika demokratyczna, to republika arystokratyczna. Polska nie miała innego wyjścia, jak iść do Europy.

Prezydent wielokrotnie podkreślał, że młodzi ludzie powinni być dumni z tego, że są Polakami. - Nie mamy powodów do kompleksów.

Na pytanie studenta Remigiusza Ambroziaka o traktat lizboński, przyznał, że go podpisze. - Ja go uważam za swój wielki sukces, bo byłem jego bezpośrednim negocjatorem - dodał.

Padło też pytanie studentów o województwo środkowopomorskie. - Zawsze byłem zwolennikiem tego województwa - mówił Lech Kaczyński. - Gdyby mnie ponad 10 lat temu zapytano, ile ma być województw, to powiedziałbym, że około 30. Utworzenie teraz województwa to ogromne przedsięwzięcie, ale sądzę, że prędzej, czy później to nastąpi.
O województwie dużo także było przed pomnikiem marszałka Piłsudskiego, gdzie w asyście kompanii honorowej, prezydent miał złożyć kwiaty. Przywitał go tutaj tłum mieszkańców.

- Świetnie pamiętam, że ten budynek był budynkiem Urzędu Wojewódzkiego (wskazał na sąsiadujący z placem Zwycięstwa ogromny obiekt; za to dostał brawa od ludzi - dop.aut.). To zniknęło, tak jak 2 tysiące miejsc pracy. Można mi zarzucić, że mówię o tym dlatego, że jestem wśród was. Ale tak nie jest. Jest wielu świadków, którzy znają moje zdanie, że województwo środkowopomorskie jest potrzebne (za to prezydent znowu dostał brawa - dop. aut.). Potrzebny jest tu wojewoda, który będzie gospodarzem tej ziemi. Życzę wam, żeby do tego budynku wrócił ten urząd, który był tu przez pół wieku. Ale nie wiem, kiedy to się zdarzy. Ja nie mogę powołać województwa, to musi zrobić parlament.

Na koniec Lech Kaczyński podszedł do stojących w pierwszym rzędzie przy barierkach, które odgradzały plac przed obserwatorami, kilkudziesięciu osobom uścisnął dłoń, niektóre panie całował w dłoń, z kimś zamienił jeszcze słowo na temat województwa, pożegnał się i odjechał. Chwilę później centrum miasta zostało odblokowane, a ruch uliczny wrócił do normalności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza