Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojewoda kontra wójt. Kto jest dyrektorem szkoły w Smołdzinie? Zadecydują prawnicy

Grzegorz Hilarecki
Grzegorz Hilarecki
Archiwum PolskaPress
Wójt Smołdzina unieważnił wyniki konkursu na dyrektora miejscowej szkoły. Wojewoda Pomorski unieważnił decyzję wójta i nie wiadomo, kto dzisiaj zgodnie z prawem jest dyrektorem placówki.

Wracamy do sprawy wyboru, a w zasadzie już wojny prawnej o posadę dyrektora Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Smołdzinie, która zamiast się wyjaśnić przed 1 września, czyli początkiem roku szkolnego, zagmatwała się tak, że nie wiadomo, kto w świetle prawa jest tym dyrektorem.

- Moim zarządzeniem, które dzisiaj podpisałem (31.08) obowiązki dyrektorskie będzie pełnić od 1 września obecna wicedyrektor Alicja Dwulit. Do czasu wyboru nowego dyrektora, ale nie dłużej jak do 30 czerwca 2023 roku - powiedział nam wójt Arkadiusz Walach.

- Ale przecież Wojewoda Pomorski Dariusz Drelich uchylił pana decyzję o unieważnieniu konkursu na dyrektora miejscowej szkoły, który wygrał Zbigniew Studziński ze Słupska. To dowodzi, że wedle wojewody i kuratorium oświaty w Gdańsku, które nie przysłało swoich przedstawicieli na ogłoszony przez pana drugi konkurs, to on jest prawnie dyrektorem?

- Sprawa jest zawiła. Mam 30 dni na przemyślenie, czy odwołać się od decyzji wojewody. Zastanawiamy się i naszym zdaniem najlepiej jakby o tym zadecydował sąd. Ale nie wiem, czy na to się zdecydujemy. Zaskarżenie decyzji wojewody do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego byłoby najlepszym rozwiązaniem. Niech zadecydują prawnicy - mówi wójt Walach.

Na postępowaniu wójta w tej sprawie suchej nitki nie zostawiają ci, którzy głosowali na zwycięzcę konkursu na dyrektora. Wtedy ku zaskoczeniu władz Smołdzina nie wygrał obecny dyrektor szkoły (do 31 sierpnia) tylko osoba z zewnątrz, konkretnie ze Słupska. Wójt zdecydował się więc konkurs unieważnić i... ogłosił nowy, który do skutku nie doszedł.

Pierwszy i jedyny konkurs odbył się 7 lipca. Komisja konkursowa składała się z 15 osób, w tym przedstawicieli samorządu, kuratorium, rady rodziców, grona pedagogicznego i związków zawodowych działających w miejscowej szkole. Kandydatów było dwóch, obecny dyrektor oraz słupszczanin, były dyrektor szkoły w Damnie. Ku zaskoczeniu stosunkiem głosów 8 do 7 wygrał kandydat z zewnątrz. I się zaczęło.

Wójt Arkadiusz Walach nie krył, że konkurs unieważnił po trzech tygodniach z powodu "naruszenia tajności głosowania oraz nieprawidłowości w pracach komisji, które mogły mieć wpływ na wynik konkursu".

Okazało się, że po konkursie przegrany, czyli obecny dyrektor szkoły Artur Spychalski, złożył odwołanie, w którym wskazał, że przewodniczący komisji przerwał mu prezentację koncepcji prowadzenia placówki. Jednocześnie część członków komisji zakwestionowało, same głosowanie, bo wedle nich nie zachowano tajności.

- Przedstawione przez część członków komisji, zastrzeżenia co do przebiegu głosowania, należy także uznać za uzasadnione i mogące mieć wpływ na nie zachowanie tajemnicy głosowania - podkreślał wtedy wójt.

Powody podane przez wójta w rozporządzeniu o unieważnieniu konkursu zbulwersowały, tych którzy zagłosowali za zwycięzcą.Tym bardziej, że osoby, które do wójta wystąpiły zaatakowały w niewybredny sposób pismami reputację zwycięzcy, a same raczej są zainteresowane by w szkole dyrektor pozostał ten sam. Jedną z tych osób jest wicedyrektorka teraz namaszczona przez wójta do kierowania czasowo placówką.

Wątpliwości tych, którzy zagłosowali za zwycięzcą podzielił Wojewoda Pomorski. Wojewoda uchylił decyzja wójta Smołdzina ze względu na naruszenie regulaminu.

"Wojewoda pomorski rozstrzygnięciem nadzorczym z dnia 23 sierpnia 2022 roku stwierdził nieważność zarządzenia nr 55/2022 wójta gminy Smołdzino z dnia 27 lipca 2022 roku w sprawie unieważnienia konkursu na stanowisko dyrektora Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Smołdzinie z uwagi na istotne naruszenie § 8 ust. 2 pkt 3 i 4 rozporządzenia w sprawie regulaminu konkursu na stanowisko dyrektora publicznej szkoły lub publicznej placówki oraz trybu pracy komisji konkursowej" – napisano w komunikacie.

Kuratorium oświaty w Gdańsku też wysłało pismo do wójta w sprawie konkursu i wójt Walach w ostatniej chwili zrezygnował z przeprowadzenia drugiego konkursu.

Przypomnijmy, prawo oświatowe mówi wyraźnie: "nie można odmówić powierzenia stanowiska dyrektora osobie, która wygrała konkurs".

To jednak nie koniec wojny prawnej. Otóż po konkursie Małgorzata Kopiniak, przewodnicząca międzyzakładowej komisji Solidarności 80, ale i pedagog oraz katechetka w szkole w Smołdzinie, napisała do wójta list z wnioskiem o unieważnienie konkursu, zaznaczając że przyczyną powinno być przerwanie wystąpienia dyrektorowi Spychalskiemu. Następnie w piśmie zaatakowała zwycięzcę konkursu opisując doniesienia medialne na jego temat i sugerując, że złożone przez niego oświadczenie, że nie toczy się przeciwko niemu żadne postępowanie jest wątpliwe.

Pan Studziński poczuł się tym dotknięty wytoczył w nich działa prawne o naruszenie swoich dóbr osobistych. Złożył też skargę do biskupa na działania było nie było katechetki.

Słupszczanin czuje się dyrektorem szkoły. Sytuacja wygląda więc tak, że gdy sąd o tym zadecyduje, gmina Smołdzino będzie musiała mu wypłacić pensję dyrektorską od 1 września, ale takową pensję dostanie też pełniąca decyzją wójta obowiązki od 1 września.

- Cóż, każdy ma prawo do błędu. Jak się pomyliłem to za to zapłacimy - podsumowuje wójt Walach.

Zapytaliśmy w tej sprawie o opinię pomorskiego kuratora oświaty. Czekamy na odpowiedź. Chcieliśmy też porozmawiać z obecną dyrekcją szkoły w Smołdzinie, ale w sekretariacie poinformowano nas, że jest rada pedagogiczna i nie jest to możliwe.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza