Stalking - tym słowem określono z angielska nowy przepis w polskim Kodeksie karnym. W dosłownym tłumaczeniu oznacza "skradanie się" lub "podchody". Nowe znaczenie nadały mu pod koniec lat 80. grupy fanów, które podążały za gwiazdami.
Przepisy mówią o natrętnych wielbicielach, ale nie tylko. Dotyczą złośliwego i regularnego nagabywania, naprzykrzania się, śledzenia, dążenia do spotkań wbrew czyjejś woli. Tego, co może wywołać u innej osoby poczucie strachu, zagrożenia bezpieczeństwa, obawy o zdrowie i życie. A nawet doprowadzić ofiarę do samobójstwa.
- W grę wchodzi wykorzystanie różnych środków komunikacji - telefonu, SMS-ów, e-maili, komentarzy zamieszczanych w internecie, tworzenie kont na portalach internetowych z wykorzystaniem cudzych danych osobowych i podszywanie się pod inną osobę, a także narażanie kogoś na straty finansowe, na przykład zamawianie na czyjś koszt towarów przez internet - wylicza Robert Czerwiński, rzecznik słupskiej policji.
Do tej pory pokrzywdzoną osobę organa ścigania odsyłały z kwitkiem lub proponowały wytoczenie sprawy cywilnej. Czasami udawało się wszcząć dochodzenie na podstawie innych przepisów.
- Niektóre zdarzenia traktowaliśmy jako groźby karalne, kwalifikując je z artykułu 190. Stosowaliśmy jednocześnie wobec podejrzanego zakaz kontaktów z pokrzywdzonym - mówi Jacek Korycki, rzecznik słupskiej Prokuratury Okręgowej. - Inne sprawy policja prowadziła jako wykroczenie, polegające na dokuczaniu lub złośliwym niepokojeniu.
Sposobem na internetowych prześladowców było też ściganie ich za zniesławienie. Już w ubiegłym roku Ministerstwo Sprawiedliwości - autor nowelizacji - twierdziło na podstawie badań, że co dziesiąty Polak czuje się ofiarą stalkingu. Zjawisko to dotyka bardziej kobiet niż mężczyzn.
Przed rokiem pisaliśmy o młodej Kamili z Jezierzyc, której wykradziono prywatne zdjęcia z naszej-klasy i zapisano ją do erotycznych grup społecznościowych. "Sex dla zdrowia", "Pyskuję i przeklinam", "Zboczki i perwersja", "Masturbacja to coś co lubię" albo "Chcę mocno! Bierz mnie". Na tych portalach wbrew jej woli anonimowy prześladowca umieścił wizerunek kobiety.
- Czuję się prześladowana i szkalowana. To niszczy moje życie - opowiadała nam pokrzywdzona. Policja odmówiła wtedy ścigania prześladowcy, tłumacząc się brakiem przepisów. Natomiast prokuratura nie widziała interesu społecznego w odnalezieniu sprawcy.
W marcu słupski sąd okręgowy skazał nieprawomocnie na trzy i pół roku wię-zienia 26-letniego Wiesława A. za gwałt czternastolatki z powiatu słupskiego. Oskarżony zmusił dziewczynę do seksu, grożąc, że rozpowie o szczegółach z jej życia intymnego. Od maja do lipca ubiegłego roku wysyłał jej SMS-y z groźbami i wyzwiskami.
"Ty ku..., ty szmato" - czytała w telefonie i w swoim profilu na naszej klasie. "Jeśli się ze mną nie umówisz, jeśli mi się nie oddasz, wszystkim rozpowiem, że nie jesteś dziewicą, puszczasz się i robisz lody" - straszył prześladowca. "Dowiedzą się w szkole, w kuratorium, w GOPS-ie".
W wakacje nękana ofiara uległa szantażyście. Dzisiaj po prostu mogłaby pójść z telefonem komórkowym na policję.
Jednak nowe prawo ma już swoją krytykę.
- No, bo co to oznacza "uporczywie"? Ile musi być tych SMS-ów, żeby uznać je za stalking - ocenia prokurator Korycki. - Trzeba po prostu poczekać aż sprawy przetrą się przez sądy.
Nowe przepisy
Art. 190a.
1. Kto przez uporczywe nękanie innej osoby lub osoby jej najbliższej wzbudza u niej uzasadnione okolicznościami poczucie zagrożenia lub istotnie narusza jej prywatność,
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 2. Tej samej karze podlega, kto, podszywając się pod inną osobę, wykorzystuje jej wizerunek lub inne jej dane osobowe w celu wyrządzenia jej szkody majątkowej lub osobistej.
§ 3. Jeżeli następstwem czynu określonego w § 1 lub 2 jest targnięcie się pokrzywdzonego na własne życie, sprawca
podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
§ 4. Ściganie przestępstwa określonego w § 1 lub 2 następuje na wniosek pokrzywdzonego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?