Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyścig po prezydenturę Słupska na razie niemrawy

Magdalena Olechnowicz
Magdalena Olechnowicz
Oprócz prezydenta Słupska w wyborach 7 kwietnia mieszkańcy będą także wybierać członków rady miejskiej.
Oprócz prezydenta Słupska w wyborach 7 kwietnia mieszkańcy będą także wybierać członków rady miejskiej. Archiwum
Słupski poseł Koalicji Obywatelskiej Zbigniew Konwiński rekomenduje na prezydenta Słupska radnego Pawła Szewczyka. Z kolei Lewica poprze dotychczasową prezydent miasta Krystynę Danilecką-Wojewódzką. Jednak tak naprawdę żadne stronnictwo jeszcze nie ogłosiło oficjalnego kandydata na prezydenta Słupska.

Za dwa miesiące, 7 kwietnia, ponownie pójdziemy do urn wyborczych. Tym razem będziemy głosować w wyborach samorządowych. Wiadomo już, że do wyborów samorządowych samodzielnie pójdą partie, które tworzą obecną większość parlamentarną. Jako pierwszy osobny start w wyborach Koalicji Obywatelskiej ogłosił jej lider premier Donald Tusk. Skąd taka decyzja?

- Ja nie uczestniczyłem w tych decyzjach, to były rozmowy na szczeblu ogólnopolskim - mówi Zbigniew Konwiński, słupski poseł Koalicji Obywatelskiej, przewodniczący Klubu Parlamentarnego KO. - Idziemy jako Koalicja Obywatelska do wyborów samorządowych, tak jak do wyborów parlamentarnych i liczymy na współpracę ze wszystkimi środowiskami, które tworzą koalicję rządową.

Końca dobiegają decyzje o kandydatach na stanowiska prezydentów i burmistrzów miast czy wójtów gmin.

- Jesteśmy na finale domykania listy radnych do miasta Słupska i do powiatu słupskiego. Na najbliższym posiedzeniu Zarządu Regionu będą przyjmowane listy do sejmiku - informuje poseł Konwiński.

Wiadomo, że na listach do sejmiku województwa pomorskiego z ramienia KO znajdą się obecni radni - z regionu słupskiego jest to 68-letnia Danuta Wawrowska. Innych nazwisk Zbigniew Konwiński ujawnić nie chciał. Więcej emocji wzbudzają jednak zawsze wybory prezydenta Słupska.

- Do 13 lutego mamy obowiązek zatwierdzić przez struktury powiatowe kandydatów do rad miast i powiatów oraz na prezydenta Słupska. I tak to się formalnie odbędzie. Ja mogę powiedzieć, że ze swojej strony z całą siłą i całą mocą rekomenduję kandydaturę obecnego radnego Pawła Szewczyka. I mam nadzieję, że ta rekomendacja zostanie przyjęta.

- Miło mi, że poseł Konwiński widziałby mnie w roli kandydata na prezydenta Słupska. Faktycznie moja osoba jest rozpatrywana w Platformie Obywatelskiej (jako kandydat na prezydenta - dop. red.), aczkolwiek decyzji powiatowych struktur PO jeszcze nie ma. Na szczegółowe informacje trzeba jeszcze poczekać - powiedział w rozmowie z „Głosem” Paweł Szewczyk, słupski radny z klubu PO.

Kandydata na prezydenta Słupska z ramienia Platformy Obywatelskiej mamy poznać w ciągu najbliższych kilku tygodni. Nieco szybciej swojego kandydata na prezydenta Słupska zaprezentować ma Prawo i Sprawiedliwość, bo już na dniach.

- Na razie nie ma decyzji, ale trwają ostatnie przymiarki - przyznał Tadeusz Bobrowski, radny Klubu PiS w słupskiej radzie miejskiej, wiceprzewodniczący rady. - Na ogłoszenie decyzji zaprosimy media - dodaje.

Nieoficjalnie mówi się, że kandydatem PiS zostanie radny tego ugrupowania Adam Treder.

Lewica, która też pójdzie do wyborów samodzielnie oficjalnie nie ma swojego własnego kandydata na prezydenta Słupska. Trudno się dziwić, gdyż struktury tej partii w regionie słupskim są słabe.

Natomiast Marek Rutka, były poseł Lewicy z Gdyni, współprzewodniczący Zarządu Pomorskiej Rady Wojewódzkiej Lewicy mówi, że w przypadku wyborów prezydenta Słupska dla jego ugrupowania sprawa kandydatury jest jasna.

- Popieramy obecną prezydent Krystynę Danielecką-Wojewódzką. Nie będziemy wystawiać odrębnego kandydata - stwierdza Marek Rutka.

Prezydent Słupska na razie nie wypowiada się w sprawie swojej ponownej kandydatury na to stanowisko. Za to wypowiedział się jej zastępca Marek Goliński, który z ramienia KO zamierza kandydować na wójta gminy Kolbudy. Wiceprezydent Słupska jest mieszkańcem tej gminy od ponad 20 lat. Zanim został powołany na zastępcę prezydent Słupska pełnił funkcję wicewójta gminy Kolbudy.

Marka Rutkę zapytaliśmy, czy decyzja ugrupowań tworzących koalicję rządzącą o osobnym starcie w wyborach samorządowych może oznaczać, że na „monolicie powstają rysy”.

- Absolutnie nie - odpowiada. - Wiem, że PiS stara się to tak przedstawiać, ale to nieprawda. Jasne jest, że są różnice w elektoratach naszych ugrupowań. Przypomnę jednak, że do wyborów 15 października też szliśmy osobno, a utworzyliśmy rząd. Tym razem będzie tak samo. W skali kraju mamy szansę objąć władzę w 14 sejmikach wojewódzkich.

O to samo zapytaliśmy Jerzego Borowczaka, byłego posła Platformy Obywatelskiej, działacza tej partii z Gdańska.

- Co innego wybory parlamentarne, europejskie, a co innego to wybory samorządowe - zaznacza. - Będziemy na pewno zgodni z naszymi koalicjantami z rządu i parlamentu w sejmikach, ale na szczeblach miejskich, gminnych musimy dać sobie całkowity luz. Na tym najniższym szczeblu każdy z lokalnych działaczy wie, kto jest porządnym człowiekiem, godnym zaufania, z kim można wspólnie dla swojego miasta lub gminy coś ważnego zrobić. W małych ojczyznach stawiamy na ludzi, a nie na partyjniactwo, bo to nam zniszczy samorząd. Polityczna walka niech się odbywa w Warszawie, w Sejmie i Senacie. Lokalnie musimy mieć fajną atmosferę, a jak najmniej myślenia partyjnego.

Współpraca: Tomasz Chudzyński, Wojciech Lesner

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza