- Jesteśmy dogadani od dawna, że będziemy tworzyć wspólny rząd. To może nieco się przedłużyć, jeżeli w „pierwszym kroku” prezydent powierzy misję tworzenia rządu przedstawicielowi PiS. Ale byłoby to kuriozalne. Prezydent ma co prawda dowolność, natomiast PiS, ani sam, ani nawet z Konfederacją nie jest w stanie stworzyć większości – odpowiada Zbigniew Konwiński na pytanie o wspólne rządy z Trzecią Drogą i Lewicą.
Poseł PO nie obawia się, że PiS zawiąże koalicję, z którąś z opozycyjnych partii. - Każdy potencjalny koalicjant PiS-u wie, jak to się kończy. Historia pokazała, jak kończą koalicjanci PiS-u – dziś ich nie ma na scenie politycznej. PiS jest absolutnie w odwrocie –
- Największym zwycięzcą tych wyborów jest frekwencja. To jest olbrzymia, pozytywna niespodzianka dla mnie. Widziałem wiele analiz sprzed parunastu dni, parunastu tygodni, które mówiły, że frekwencja [...] służy PiS-owi. Okazuje się, że nie. PiS już tak wkurzył ludzi, że ludzie, którzy na co dzień się mniej interesują polityką, którzy nie chodzili wcześniej na wybory, poszli po to, by odsunąć PiS od władzy. Wiem, że bardzo często starali się bardzo racjonalnie podchodzić do tego jak ten swój głos zagospodarować. Spotkałem się z opiniami naszych wyborców, którzy poważnie zastanawiali się, że może w rodzinie ktoś by oddał głos np. na Trzecią Drogę, bo się martwili, że Trzecia Droga może nie wejść do Sejmu. To było bardzo odpowiedzialne patrzenie na tę scenę polityczną. Koniec końców Trzecia Droga jest z dobrym wynikiem w Sejmie, a my mamy partnera, z którym będziemy tworzyć rząd.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?