Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zmarła na dyżurze pijanej lekarki

Paweł Piwka [email protected] tel.059 863 41 01
Anestezjolog została przyłapana po pijanemu w pracy. Uczestniczyła między innymi w reanimacji pacjentki, której nie udało się uratować. Na zdjęciu: oddział intensywnej terapii Samodzielnego Publicznego Specjalistycznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Lęborku, na którym pracowała Maria R.
Anestezjolog została przyłapana po pijanemu w pracy. Uczestniczyła między innymi w reanimacji pacjentki, której nie udało się uratować. Na zdjęciu: oddział intensywnej terapii Samodzielnego Publicznego Specjalistycznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Lęborku, na którym pracowała Maria R.
Policjanci zatrzymali panią anestezjolog na oddziale intensywnej terapii lęborskiego szpitala. Pijana doktor uczestniczyła w reanimacji pacjentki. 88-letnia kobieta zmarła.

W sobotę koło godziny 12 policjanci zostali poinformowani przez rodzinę jednego z pacjentów o tym, że na oddziale intensywnej terapii znajduje się lekarka, która dziwnie się zachowuje. Policjanci przebadali 47-letnią Marię R. i okazało się, że anestezjolog ma promil alkoholu w wydychanym powietrzu. Wcześniej uczestniczyła w reanimacji pacjentki na oddziale wewnętrznym lęborskiego szpitala. 88-letnia Józefa Ś. zmarła w trakcie zabiegu. Kobieta miała poważne problemy z krążeniem.
Prokurator uznał, że natychmiastowe aresztowanie pijanej anestezjolog nie jest konieczne. Została zwolniona do domu.
- Nie było przesłanek do tego, żeby zastosować tymczasowe aresztowanie - twierdzi nadkomisarz Marek Kiedrowicz, naczelnik sekcji prewencji Komendy Powiatowej Policji w Lęborku. - Nie zachodzi podejrzenie matactwa ze strony lekarki. Swój stan tłumaczyła tym, że była dzień wcześniej na imprezie, na której piła alkohol.
47-letnia Maria R. pracuje w lęborskim szpitalu od stycznia tego roku. Na co dzień mieszka w Wejherowie. Nieoficjalnie udało nam się ustalić, że z poprzedniej pracy
- w jednym z trójmiejskich szpitali - została zwolniona za problemy związane z alkoholem.
- O tym, że pani doktor pije wiedzieli prawie wszyscy - mówi pracownik lęborskiego szpitala pragnący zachować anonimowość. - Często zdarzało się, że przynosiła alkohol i piła go w pracy. W sobotę przy lekarce znaleziono butelkę wódki. Tego dnia Maria R. była jedynym anestezjologiem w szpitalu. Obsługiwała zarówno oddział intensywnej opieki medycznej jak i inne oddziały. Przed południem została wezwana do pomocy przy reanimacji 88-letniej Józefy Ś.
To, czy na śmierć pacjentki miał wpływ stan trzeźwości Marii R., wykażą ekspertyzy powołanych biegłych. Wczoraj - przez cały dzień - nie udało nam się skontaktować z Andrzejem Sapińskim, dyrektorem lęborskiego szpitala. Pierwsze decyzje podjął naczelny lekarz szpitala już w sobotę. - Po znalezieniu zastępstwa, za zgodą prokuratury i policj, pani doktor została odesłana do domu - poinformował nas doktor Zbigniew Lewandowski. - Dziś podejmiemy decyzje w sprawie konsekwencji. Zostanie ukarana zgodnie z obowiązującym regulaminem pracy, który przewiduje także zwolnienie. Moja prywatna opinia jest taka, że stan pani doktor nie miał wpływu na zgon pacjentki na oddziale wewnętrznym.
Naczelny lekarz szpitala nie chciał komentować szerzej sprawy zatrzymania. Nie potwierdził również tego że, pani doktor miała wcześniej problemy z alkoholem i że znaleziono przy niej butelkę wódki. Maria R. dzisiaj zostanie przesłuchana przez lęborską policję i dzisiaj zostaną postawione jej zarzuty.
Do tematu wrócimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza