Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Znak był nielegalny i teraz są dwa kierunki

Andrzej Gurba
Jeszcze kilka dni temu droga była jednokierunkowa. Okazało się, że przez lata nielegalnie. Teraz jest dwukierunkowa.
Jeszcze kilka dni temu droga była jednokierunkowa. Okazało się, że przez lata nielegalnie. Teraz jest dwukierunkowa. Andrzej Gurba
Zamieszania na ulicy Wybickiego w Miastku ciąg dalszy. Z drogi jednokierunkowej zrobiła się nagle dwukierunkowa, bo okazało się, że znak jest nielegalny.

Przypomnijmy, że Miastecka Spółdzielnia Mieszkaniowa na wniosek części mieszkańców z bloku nr 9 zamontowała blokadę na kluczyk na osiedlowej drodze wzdłuż tego budynku. Lokatorzy uważają, że w ten sposób wyeliminowany zostanie ruch obcych aut pod oknami. Jednak brak przejazdu osiedlową drogą spowodował, że kierowcy, którzy wjeżdżają na przyblokowy parking z drogi krajowej nr 21, nie mają jak wrócić, bo wjazd jest jednokierunkowy (wcześniej wyjedżali zablokowaną teraz drogą przy blokach). Miastecki ratusz (wjazd jest gminny) o drogowej pułapce dowiedział się od nas.

Kiedy ratusz sprawdził oznakowanie, okazało się, że znak informujący o jednokierunkowej drodze (wjeździe) nie figuruje w zatwierdzonej organizacji ruchu dla tego skrzyżowania. - To oznacza, że stał tam przez lata nielegalnie. Nie wiem, kto i kiedy go tam zamontował - mówi Tomasz Zielonka, wiceburmistrz Miastka.
Znak został już usunięty i tym samym od razu z drogi jednokierunkowej zrobiła się dwukierunkowa. Wiceburmistrz Zielonka prosi, aby mówić nie o drodze, a o wjeździe. Droga-wjazd i teraz wyjazd jest jednak bardzo wąska i na dodatek przecina szeroki chodnik. Dwa samochody na krótkim odcinku się nie zmieszczą.
Tymczasem blokada, którą zamontowała spółdzielnia, jest coraz bardziej krytykowana, też przez część mieszkańców bloku nr 9.

- Powiem szczerze, że wychodzenie z auta po to, aby zwolnić blokadę, a później znowu ją postawić, jest dosyć uciążliwe - mówi mieszkaniec bloku.
Inne osoby zauważają, że taka zawalidroga może być przeszkodą dla służb ratowniczych. - Przecież kierowcy karetki, straży pożarnej czy policji nie mają kluczyków do blokady. No i będzie problem, aby dojechać szybko do części klatek, a przecież przy ratowaniu życia i zdrowia ludzkiego liczy się każda minuta - mówią ludzie.
Z wprowadzenia blokady na kluczyk nie jest też zadowolony właściel sklepu spożywczego, który za każdym razem, kiedy przyjedzie do niego towar, musi sklep zamknąć, aby zwolnić i postawić blokadę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza