Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ataki wandalizmu na starym cmentarzu w Słupsku

Daniel Klusek [email protected]
Tak wygląda pomnik grobowca, który zniszczyli nieznani sprawcy na starym cmentarzu w Słupsku.
Tak wygląda pomnik grobowca, który zniszczyli nieznani sprawcy na starym cmentarzu w Słupsku. Czytelnik
Pani Grażyna z Włynkówka skarży się na ataki wandalizmu na słupskim starym cmentarzu.

Kolejny raz wraca problem zniszczeń i kradzieży, jakich nieznani sprawcy dokonują na słupskim starym cmentarzu.

- Raz w tygodniu odwiedzam grobowiec, gdzie spoczywają moi bliscy. Byłam tam również w ubiegłą sobotę. Zapaliłam siedem dużych zniczy - opowiada pani Grażyna z Włynkówka. - Dzień później do córki zadzwonił znajomy, który zobaczył, że cały grobowiec jest oblany woskiem ze zniczy. To nie był złodziej, bo same znicze nie zginęły. Wandal chciał po prostu oszpecić pomnik.

Na cmentarz natychmiast pojechała córka naszej czytelniczki.

- Próbowała zdrapać go, zmyć, polewała wrzątkiem i benzyną. To jednak niewiele dało - żali się pani Grażyna. - Córka powiedziała mi dopiero niedawno, by mnie nie denerwować. Gdy zobaczyłam, jak wygląda grobowiec, przeraziłam się.

Kobieta twierdzi, że nagrobek kosztował wiele tysięcy złotych i był ubezpieczony.

- Wykupiłam polisę, za którą płacę rocznie około stu złotych. Dzięki temu teraz mogę walczyć o odszkodowanie. Mamy zdjęcia, na których widać, jakich szkód narobił wandal - mówi nasza czytelniczka. - Zdarzenie zgłosiłam też w biurze cmentarza. Pracownica wpisała je w rejestr i zapowiedziała, że poinformuje o nim dyżurnego strażnika miejskiego. Ja również zgłoszę to straży miejskiej.
Pani Grażyna mówi, że wcześniej grób jej bliskich był okradany.

- Kilka tygodni temu zapaliłam tam znicze i poszłam odwiedzić inne groby. Gdy wróciłam przed grobowiec, zobaczyłam, że wkładów już tam nie było. Ktoś je ukradł - opowiada nasza czytelniczka.

Waldemar Fuchs, komendant Straży Miejskiej w Słupsku, zapewnia, że wszystkie tego typu informacje przekazuje również policji.

- Poprosiłem komendanta policji, aby jego funkcjonariusze też patrolowali stary cmentarz, podobnie jak my to robimy - mówi Waldemar Fuchs. - Im szybciej dowiemy się o takich przypadkach, tym skuteczniej możemy interweniować.

Dodaje, że po ostatnich publikacjach w "Głosie Pomorza", na straż miejską zgłasza się coraz więcej osób, które informują o przypadkach kradzieży i wandalizmu na cmentarzu. Zarówno tych sprzed kilku dni, jak i sprzed kilku miesięcy. Coraz więcej podobnych zgłoszeń przyjmują też pracownicy biura cmentarza.

Marcin Grzybiński, zastępca dyrektora Zarządu Infrastruktury Miejskiej, twierdzi, że ZIM nie może występować do swojego ubezpieczyciela o odszkodowanie za straty, jakie ponoszą opiekunowie grobów w wyniku aktów wandalizmu.

- Nagrobki to prywatna własność opiekunów grobów. My udostępniamy tylko miejsce na pochówek i administrujemy częściami wspólnymi - mówi Marcin Grzybiński. - My lub nasi podwykonawcy odpowiadamy tylko za straty powstałe w trakcie prac przy utrzymaniu cmentarza. Dlatego apeluję do opiekunów grobów, aby ubezpieczali nagrobki. To pomoże im w walce o odszkodowanie za zniszczenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza