Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Biznesmen z regionu oskarżony o pedofilię

(ang)
Prokuratura zażądała dla Bogdana K. 4 lat więzienia. Obrona chce uniewinnienia.
Prokuratura zażądała dla Bogdana K. 4 lat więzienia. Obrona chce uniewinnienia. Andrzej Gurba
Czterech lat więzienia zażądała wczoraj prokuratura dla 45-letniego Bogdana K., biznesmena spod bytowskiej wsi, którego oskarżono m.in. o pedofilię. Obrona chce uniewinnienia.

Proces trwał ponad dwa lata. Wczoraj sąd zamknął przewód sądowy i wygłoszone zostały mowy końcowe. - Wnioskowaliśmy o karę łączną czterech lat pozbawienia wolności - informuje Ryszard Krzemianowski, prokurator rejonowy w Bytowie. Obrona wniosła o uniewinnienie. Z uwagi na charakter sprawy proces miał charakter niejawny.

Prokuratura postawiła Bogdanowi K. cztery zarzuty. Pierwszy dotyczy wykorzystania seksualnego 11-letniej uczennicy Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Bytowie. Drugi doprowadzenia osoby małoletniej powyżej 15. roku życia (też wtedy uczennicy tego ośrodka) do obcowania płciowego w zamian za korzyść majątkową. Pozostałe zarzuty to: posiadanie pistoletu gazowego bez pozwolenia oraz posiadanie nielegalnego oprogramowania komputerowego.

Policja zatrzymała Bogdana K. w maju 2009 roku. Z ustaleń śledczych wynikało, że dziewczęta zostały zaczepione przez biznesmena na ulicy. Bogdan K. zaoferował im podwiezienie do ośrodka i z ośrodka. Uczennice dobrowolnie wsiadły do jego terenowego samochodu.

Starsza była podopieczną bytowskiego domu dziecka. Mniej więcej w tym samym czasie zarówno opiekunowie z domu dziecka, jak i nauczyciele SOSW zauważyli, że 16-latka ma przy sobie sporo pieniędzy. Po kilku rozmowach stwierdziła, że dostała je od Bogdana K. Opowiedziała też o kontaktach seksualnych. Po każdym spotkaniu miała dostawać 100-300 złotych. Inne uczennice zeznały, że przedsiębiorca też proponował im podwiezienie. Nie zdecydowały się, poza 11-latką, która mieszka niedaleko Bytowa. U niej też pojawiły się większe pieniądze.

Bogdan K. w czasie śledztwa przyznał, że dawał dziewczętom pieniądze, ale zaprzeczył, że w zamian za seks.

Zaprzeczył, aby w ogóle dochodziło do jakichkolwiek kontaktów seksualnych. Biznesmen w czasie śledztwa zeznał, że pieniądze dawał z dobrego serca. Obie uczennice zeznały przed procesem, że nie były do niczego zmuszane. Publikacja wyroku 27 grudnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza