MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Błędy są, afery nie ma

Marcin Prusak [email protected]
Andrzej Dolata na tle usteckiego OSiR. Były szef na razie może być spokojny o swoją przyszłość.
Andrzej Dolata na tle usteckiego OSiR. Były szef na razie może być spokojny o swoją przyszłość. Krzysztof Tomasik
Niedociągnięcia popełnione przez byłego dyrektora Andrzeja Dolatę wykazała kontrola dokumentów Ośrodka Sportu i Rekreacji w Ustce.

PRZEŚWIETLENIE

PRZEŚWIETLENIE

Andrzej Dolata przez około trzy lata pełnił obowiązki dyrektora usteckiego OSiR. Stracił stanowisko na początku lutego tego roku. Obecnie jest tylko pracownikiem firmy. Jego kłopoty zaczęły się 15 lutego, gdy nowy dyrektor ośrodka - Stanisław Podlewski, skontrolował firmę. Z kontroli wynikło, że Dolata mógł się dopuścić nieprawidłowości przy zawieraniu umów dzierżaw gruntów i budynków zarządzanych przez OSiR. Notatkę z podejrzeniami Podlewski przekazał burmistrzowi Olechowi. Ten nie ujawnił jej, ale zlecił kontrole prawnikom z ratusza.

Władze miasta zapewniają, że nie ma mowy jednak o popełnieniu przestępstwa. Na razie nie wiadomo, czy urzędnik zostanie ukarany.

- Ze wstępnych ustaleń prawników miejskich wynika, że działania byłego dyrektora OSiR nie miało znamion przestępstwa, a jedynie zaniedbań i niedoprowadzenia spraw do końca - mówi Jan Olech, burmistrz Ustki.

Najpoważniejszy z błędów miał polegać na tym, że po zawarciu umowy dzierżawy obiektów OSiR dzierżawca nie dostarczył aktu notarialnego. Zgodnie z prawem spowodowało to wygaśnięcie umowy.

Teraz władze miasta będą musiały domagać się od kontrahenta płacenia za bezumowne korzystanie z zajmowanego obiektu. Wśród mniej ważnych niedociągnięć kontrola wykazała, np., że przedsiębiorcy dzierżawiący budynki od OSiR nie mieli podpisanych obowiązkowych umów wywozu śmieci.

Kontrola dokumentów jeszcze się nie zakończyła, ale nieoficjalnie udało nam się dowiedzieć, że władze miejskie nie złożą doniesienia do prokuratury w tej sprawie, bo odkryte uchybienia uważają za mało ważne.

Czy zdecydują się ukarać byłego dyrektora za popełnione błędy? - O tym jakie podejmiemy w tej sprawie dalsze kroki zdecydujemy po zapoznaniu się z ostateczną opinią prawników - mówi Jacek Cegła, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Ustce. Andrzej Dolata od początku sprawy zapewniał, że będąc szefem OSiR, nie popełnił żadnych przestępstw.
Nie wyklucza jednak, że popełnił jakieś błędy.

- Nie uciekam od odpowiedzialności za nie, bo nowy dyrektor i burmistrz mieli prawo mnie kontrolować - zaznacza Dolata. - To, co odkryto, nie przynosi żadnych strat dla mojej firmy. Zastanawiam się tylko, komu zależało na tym, żeby oczernić mnie rzekomą aferą i rozpętać ją w czasie, gdy byłem na obozie zimowym z dziećmi i nie mogłem się bronić - twierdzi Dolata.

Sprawdzeniem dokumentów Ośrodka Sportu i Rekreacji zajmie się teraz także komisja rewizyjna Rady Miasta Ustki. Wyniki jej pracy poznamy za kilka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza