Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Blog 57. FPP. Odcinek 3. W magiczym spichlerzu. Co usłyszał Witkacy

Anna Czerny-Marecka
Anna Czerny-Marecka
Witkacowski (chociaż z akcentem mozartowskim) koncert 57. FPP
Witkacowski (chociaż z akcentem mozartowskim) koncert 57. FPP Anna Czerny-Marecka
Drewniane belki na suficie, drewniane filary, i to stare, przedwojenne, z duszą. Biały Spichlerz kocha muzykę, bo w jego wnętrzu brzmi ona przepięknie. Drewno pochłania wszelkie ostre krawędzie i zostawia dźwięk soczysty, aksamitny, przytulający się do uszu. Dlatego zawsze chętnie chodzę na ten festiwalowy wieczór, który nosi nazwę „Witkacy – obrazy w dźwięku”, nawiązującą do najbardziej prestiżowego domownika Spichlerza i jego firmy portretowej. I zawsze jest to przyjemne przeżycie.

Tak było i tym razem, chociaż jedna rzecz mi nie pasowała, o czym przy końcu. Najważniejsze, że zagrali dla nas wspaniali artyści - z pasją, perfekcją i smakiem. Sopran pani Ewy Leszczyńskiej brzmiał wybornie, kojąco, chociaż repertuar obejmował też utwory dramatyczne. Wokalistka wydobywała z siebie głos naturalnie, bez wysiłku, po prostu z niej wypływał. Klarnet w rękach Piotra Thieu-Quang pokazał wiele barw, a wiolonczela pod palcami Marii Leszczyńskiej-Thieu brzmiała anielsko. Fortepian też był wyraźnie zadowolony z tego, że zasiadał przy nim Paweł Popko. I dodać trzeba, że gra zespołowa w wykonaniu całej czwórki to był pokaz współpracy idealnej.

A utwory? Szymanowski, jako twórca współczesny Witkacemu, od początku zajmuje poczesne miejsce w tym cyklu, co niepomiernie mnie cieszy, bo kiedy już raz się do niego wieki temu przekonałam, to jestem wierna tej miłości. Nowością był natomiast, nie tylko dla mnie, Weinberg, odkrywany na nowo. Jego pieśni, z nutką żydowskiej, tak bliskiej nam, egzotyki, nie dość, że się publiczności podobały, to jeszcze były bardzo w nastroju i miejsca, i tematu koncertu.

A teraz to wspomniane na początku poczucie, że coś tu nie gra. Nie do końca bowiem jestem przekonana do umieszczenia w programie tego właśnie wieczoru Mozarta. Owszem, pięknie go nasi artyści zagrali, aż miło było słuchać, ale jednak… Hm, czy Witkacy słuchał Mozarta? Czy go lubił? Od razu zaznaczę, że ja w Mozarcie gustuję, bo Jan Popis, dyrektor artystyczny FPP, gdy spytałam go o tę decyzję programową, zarzucił mi niechęć do kompozytora.

Mniejsza z tym jednak, bo bardziej zmartwiło mnie co innego, a mianowicie brak prapremiery utworu napisanego specjalnie dla tego białospichlerzowego cyklu FPP. I tu już w odpowiedzi padły argumenty merytoryczne. Jeżeli dobrze zrozumiałam pana Jana, ta piękna tradycja zamówień kompozytorskich została zawieszona z dwóch powodów. Raz, ze względu na koszty. Dwa, bo trudno mieć gwarancję, że dostarczone dzieło będzie reprezentowało odpowiedni poziom. Przypomnę, że jeden z utworów zamówionych na witkacowski dzień festiwalowy nigdy nie został wykonany. Okazuje się, że był po prostu marny… Szkoda. Mam jednak nadzieję, że prapremiery wrócą na słupski festiwal, bo większość tych witkacowskich była udana i jest to zawsze dla słuchaczy duża atrakcja, a dla samej imprezy – prestiż.

  • Chwalić należy
    Wyjątkowo piękne zdjęcia robi w tym roku Festiwalowi Pianistyki Polskiej Kazimierz Skołysz. Zwłaszcza portrety. Artysta fotograf uwiecznia artystów muzyków. Wysmakowane, pełne emocji i miłości. Cuda. Pana Kazimierza przy tym nie widać, nie słychać, kiedy i z jakich miejsc on te zdjęcia robi? Dodam, że Kazimierz Skołysz ma w Słupsku wielu fanów, ponieważ jest odkrywcą. Pokazuje od lat przedwojenne kamienice i ich ukryte przed mniej wprawnym okiem ozdobne elementy.

    Pani Iza, migrantka z Krakowa, bardzo chwali festiwalowych prelegentów. Jak mówi, w jej rodzinnym mieście jest bardzo dużo koncertów, ale prelekcje są zdawkowe i nijakie. Na FPP - twierdzi - wiele o utworach i ich twórcach może się dowiedzieć, co bardzo wzbogaca słuchanie muzyki.

Dla porządku

  • 57. FPP 2023, poniedziałek, 18 września, Biały Spichlerz
  • Wykonawcy: Ewa Leszczyńska (sopran, fortepian), Maria Leszczyńska-Thieu (wiolonczela), Piotr Thieu-Quang (klarnet), Paweł Popko (fortepian)
  • Program: Wolfgang Amadeus Mozart: Kwintet klarnetowy A-dur KV 581 w oprac. na klarnet, wiolonczelę i fortepian; Karol Szymanowski: „Rymy dziecięce” – Pieśni do słów Kazimiery Iłłakowiczówny op. 49 (wybór), Błazen Tantris – nr 2 z cyklu Maski op. 34; Mieczysław Weinberg: Pieśni żydowskie op. 13 do poezji Icchoka Lejbusza Pereca w oprac. na sopran, fortepian, klarnet i wiolonczelę.
  • Prelegentka: Teresa Przeradzka
od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza