Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Budowa sali gimnastycznej w Bytowie ciągle się przeciaga

Andrzej Gurba [email protected]
Sala gimnastyczna przy ZSP w Bytowie to na razie tylko fundamenty.
Sala gimnastyczna przy ZSP w Bytowie to na razie tylko fundamenty. Fot. Andrzej Gurba
Wykonawca sali gimnastycznej przy Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych w Bytowie zerwał umowę ze starostwem. Sprawa może znaleźć swój finał w sądzie.

Budowa sali gimnastycznej od początku idzie jak po grudzie. Do końca ubiegłego roku obiekt miał być gotowy w stanie surowym. Tymczasem wykonano jedynie fundamenty i to nie wszystkie. Starostwo kilka razy poganiało wykonawcę (konsorcjum kilku firm wielkopolskich). Ten odpierając zarzuty o opóźnienia, mówił o źle przygotowanym projekcie budowlanym.

Kilka dni temu na biurko starosty trafiło pismo wykonawcy o odstąpieniu od umowy. Zadzwoniliśmy wczoraj do Poznania, gdzie ma siedzibę lider budowlanego konsorcjum. Na miejscu nie było upoważnionej osoby do rozmowy z nami, a sekretarka nie chciała podać numerów telefonów komórkowych. Z pisma do starosty wynika, że wykonawca ma ekspertyzę, która kwestionuje wcześniejsze wyniki badań geotechnicznych, które stały się podstawą projektu budowlanego. - Tak, to jest powód, na którym opiera się wykonawca w piśmie o odstąpieniu od umowy, twierdząc, że dalej nie można kontynuować inwestycji. My się z tym nie zgadzamy.

Wcześniejsze badania geotechniczne wykonała zewnętrza firma, który przygotowywała projekt budowlany. Nie mamy żadnych przesłanek, aby je kwestionować - oznajmia Jacek Żmuda-Trzebiatowski, starosta bytowski. Wykonawca zamówił ekspertyzę dotyczącą warunków geotechnicznych niejako przy okazji. Stało się to wtedy, kiedy starostwo zażądało badań dotyczących wykonanych fundamentów. - Naszym zdaniem przez zimę nie były one właściwie zabezpieczone - mówi starosta.
Starostwo na wszelki wypadek poprosiło jednak, aby firma, która wykonała projekt budowlany, ustosunkowała się do zarzutów. - Zleciliśmy też wykonanie kolejnej ekspertyzy, która dotyczy warunków geotechnicznych. Mamy ją mieć za 2-3 tygodnie.

Będzie ona kluczowa, co do dalszych decyzji - oznajmia Jacek Żmuda-Trzebiatowski. Starostwo nie akceptuje odstąpienia od umowy. - Nie zrobimy nic takiego, co wykonawca mógłby uznać za naszą zgodę na to. Konsorcjum domaga się od nas zapłaty za dotychczas wykonane prace. To oczywiście, na tym etapie, nie wchodzi w grę. Uważamy, że cały czas jesteśmy związani umową
- mówi starosta. Żmuda-Trzebiatowski wierzy, że kolejna ekspertyza potwierdzi, że pierwsze badania geotechniczne były wykonane prawidłowo i inwestycja może być kontynuowana zgodnie z obowiązującym projektem. - Jeśli wykonawca nie przystąpi do dalszych prac, to pewnie spotkamy się w sądzie - oznajmia starosta. A jeśli wykonawca ma rację?

- To będziemy zastanawiać się, jakie podjąć decyzje - mówi Żmuda-Trzebiatowski. Dodajmy, że starostwo z własnej inicjatywy, niezadowolone z tempa i jakości prac, proponowało niedawno rozwiązanie umowy. W propozycji ugody znalazł się zapis, że następuje to z winy wykonawcy. Zapłata za dotychczas wykonane prace miała być tylko częściowa. - Oceniam, że wypowiedzenie przez wykonawcę umowy, to reakcja na naszą propozycję - mówi Andrzej Marcinkowski, wicestarosta bytowski. Sala, na którą powiat dostał unijne wsparcie, powinna być gotowa do końca tego roku.- Ten termin jest ciągle realny - uważa Żmuda-Trzebiatowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza