Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Budynek po Izbie Skarbowej w Słupsku rozpada się, a starosta szuka pieniędzy

Zbigniew Marecki [email protected]
Budynek po Izbie Skarbowej w Słupsku rozpada się, a starosta szuka pieniędzyBudynek po Izbie Skarbowej w Słupsku z zewnątrz wygląda coraz gorzej.
Budynek po Izbie Skarbowej w Słupsku rozpada się, a starosta szuka pieniędzyBudynek po Izbie Skarbowej w Słupsku z zewnątrz wygląda coraz gorzej. Łukasz Capar
Choć starosta słupski kilka lat walczył z ratuszem o budynek po Izbie Skarbowej przy ul. Armii Krajowej w Słupsku, to nadal nie wiadomo, czy go w ogóle wyremontuje. Powód: zbyt wysokie koszty.

Izba Skarbowa opuściła ten poniemiecki gmach w 2007 roku. Wskutek urzędniczych przepychanek obiekt ten od trzech lat nie jest wykorzystywany i niszczeje. W tym czasie trwał bój między starostwem słupskim a Urzędem Miejskim w Słupsku o opuszczony przez skarbówkę budynek. Ostatecznie jesienią 2010 roku władze miejskie zrezygnowały z ubiegania się sporny obiekt. Choć od tego czasu minęły już prawie dwa lata budynek nadal stoi pusty.

- Nie mogę już na niego patrzeć, gdy codziennie mijam coraz bardziej rozpadającą się elewację. To wstyd, że w centrum miasta pozwalamy na niszczenie budynku, który mógłby się dobrze komponować z ładnie odnowioną siedzibą starostwa. Sprawdźcie, co stoi na przeszkodzie renowacji tej budowli - powiedziała pani Henryka, która swoją opinię przedstawiła, dzwoniąc do redakcji.

Jak się dowiedzieliśmy, w tegorocznym budżecie starostwa przeznaczono milion złotych na remont budynku, ale do rozpoczęcia prac nie dojdzie.

- Myśleliśmy, że na remont i przystosowanie budynku do standardów wymaganych obecnie od budowli użyteczności publicznej wystarczy nam dwa miliony złotych. Tymczasem opracowany na nasze zlecenie projekt zakłada, że koszt wynosiłby blisko pięć milionów. Na taki wydatek nas nie stać. Dlatego na razie wstrzymaliśmy wszystkie prace - wyjaśnia Sławomir Ziemianowicz, starosta słupski.

Z tego względu obecnie trwają prace nad obniżeniem ewentualnego kosztu remontu. - Jeśli to się nie uda, to będziemy szukać partnera do realizacji tej inwestycji. Wtedy część budynku mógłby wykorzystywać partner, a druga część byłaby nasza - rozwija swoje pomysły starosta.

Nie ukrywa, że zależy mu na remoncie, bo gdyby go przeprowadzono, to można by do tego budynku przeprowadzić Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie, które obecnie funkcjonuje w kamienicy przy ul. Sienkiewicza. Nie jest wykluczone, że wówczas w odnowionym obiekcie funkcjonowałby także powiatowy inspektor nadzoru budowlanego albo i jeden z wydziałów starostwa.

Starosta jednak nie wyklucza także bardziej radykalnego rozwiązania: sprzedaży budynku. Na razie jednak nic nie zostało przesądzone.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza