Głosowanie nad propozycją uchwały, która zakładała obniżkę wynagrodzenia Witolda Namyślaka, burmistrza Lęborka, z 11 440 do 10 330 złotych brutto zdecydowanie było najbardziej burzliwym i gorącym momentem ostatniej sesji rady miasta. Przedstawiciele opozycji wyraźnie podkreślali, że propozycja obniżki jest działaniem "pod publiczkę".
Powoływali się także na artykuł w ogólnopolskiej prasie, gdzie pozytywnie opisywano starania włodarza miasta o obniżenie swojego wynagrodzenia, zapomniano jednak tam wspomnieć, że tuż po wyborach wynagrodzenie burmistrza zostało zwiększone.
- Po co burmistrzowi podwyższono pensję zaraz po objęciu stanowiska, żeby teraz ją obniżać? - pytał retorycznie się Maciej Szreder, radny nie zrzeszony. Radny Szreder w dalszej części swojej wypowiedzi ostro skrytykował rządy burmistrza, stwierdził także, że jest on fatalnym i nieskutecznym menadżerem i powinien zarabiać najniższe wynagrodzenie na takim stanowisku. Po kilku minutach konsultacji ustalono, że byłaby to kwota w wysokości około 8 tysięcy złotych.
- Burmistrz nie ma żadnej wizji rozwoju miasta, nie zabiera głosu w sprawach istotnych dla Lęborka, brakuje mu też pomysłu na rozwiązanie ogromnego problemu Lęborka, czyli braku mieszkań socjalnych. Już po raz kolejny mamy do czynienia z rozdawnictwem pieniędzy na kościoły. Bycie menadżerem w przypadku burmistrza przejawia się tylko w ten sposób, że Witold Namyślak bywa w przeróżnych miejscach, to trwanie, a nie działanie - grzmiał z mównicy Maciej Szreder.
Próbę obrony burmistrza objęła jego zastępca, Alicja Zajączkowska.
- Panie Macieju, bycie sprawnym menadżerem polega także na tym, żeby pojawiać się na ważnych spotkaniach i tam zdobywać istotne informacje, które mogą potem pomagać w realizacji swoich planów -tłumaczyła wiceburmistrz.
Radni PiS, którzy wcześniej zaproponowali obniżkę wynagrodzeń radnych, która doszła do skutku, tłumaczyli natomiast, że pomysł obniżki wynagrodzenia burmistrza można rozumieć, jako próbę naprawienia dawnego błędu.
- A takim błędem była poprzednia decyzja o podwyżce wynagrodzenia tuż po objęciu stanowiska - mówił Jarosław Walaszkowski, szef koła PiS w Lęborku. Ostatecznie radni przegłosowali propozycję obniżki wynagrodzenia burmistrza. Czterech radnych głosowało "za", 17 rajców wstrzymało się od głosu.
Podczas głosowania i rozmów na temat tej uchwały burmistrza Namyślaka nie było na sali obrad.
- Propozycję obniżenia wynagrodzenia do najniższej możliwej kwoty na tym stanowisku będziemy ponawiać na kolejnych sesjach, a jeśli to nie pomoże, to zbierzemy podpisy mieszkańców w tej sprawie - zapowiedział radny Szreder.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?