Plany związane z reaktywacją Górki Narciarza mają trzy stowarzyszenia: Słupskie Towarzystwo Narciarskie, Stowarzyszenie Downhill Słupsk i Słupskie Stowarzyszenie Rowerowe Freeriders.
- Ich przedstawiciele byli u mnie i wiem, że mają już konkretne plany wykorzystania tego terenu, a także doboru sprzętu. To nie jest jakiś szaleńczy pomysł, tylko konkretna koncepcja - mówi Sławomir Ziemianowicz, starosta słupski.
Jednak aby mogło dojść do jakiejkolwiek inwestycji, to najpierw Starostwo Powiatowe w Słupsku, w którego gestii leży załatwienie tej sprawy, musi zamienić się na grunty z właścicielem terenu, czyli Lasami Państwowymi. Negocjacje trwają od dawna.
- Na tę zamianę zgodziło się Nadleśnictwo i Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych. Co prawda mamy jeszcze mały problem z ustaleniem ceny, ale powinien się on niedługo zakończyć. Myślę, że do końca marca staniemy się właścicielami terenu - mówi Sławomir Ziemianowicz, starosta słupski. O to, co z terenem planuje zrobić starostwo, pytało także miasto. - Nie chciał-bym działać bez porozumienia z nim. Jeżeli jednak miasto nie będzie inwestowało w ten teren, lepiej jest oddać go w ręce osób, które mają na niego pomysł - stwierdza starosta słupski.
Na ostatniej sesji rady miasta ratusz zawnioskował o przyznanie na zagospodarowanie Górki Narciarza 6 mln zł. To szacunkowy koszt przeprowadzenia inwestycji i koszt wyłączenia terenu z trwałej produkcji leśnej. Poza tym, jak stwierdza Dawid Zielkowski, rzecznik prasowy prezydenta Słupska, wyłączenie z produkcji leśnej generować będzie opłatę, którą trzeba będzie wnosić przez okres 10 lat. Jednak wszelkie działania uzależnione są od wejścia we władanie nieruchomością.
Marek Ławniczak, prezes Słupskiego Stowarzyszenia Rowerowego Freeriders: - Na razie czekamy, aż starostwo będzie właścicielem tego terenu. Jeżeli tak się stanie, projekt zagospodarowania Górki Narciarza złożymy do urzędu marszałkowskiego. Stwierdza on również, że miejsce, w którym można byłoby uprawiać narciarstwo, snowboard, a w lecie pojeździć na rowerach, stałoby się promocją Słupska.
- Nie każdego stać na to, aby wyjechać na narty. Część młodych ludzi siedzi w ferie w domu i nudzi się. Gdyby inwestycja doszła do skutku, wielu z nich z pewnością skorzystałoby z atrakcji sportowych - mówi Ławniczak. Na razie żadne ze stowarzyszeń nie skontaktowało się z urzędem miejskim w wymienionej sprawie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?