Chcą, żeby zniknęły komunistyczne nazwy ulic Słupska (rozmowa, sonda)

Podczas V Marszu Pamięci ku czci Żołnierzy Wyklętych, który odbył się w Słupsku, mówił pan, że trwają przygotowania do tego, aby zmienić nazwę ulicy Gwardii Ludowej na Żołnierzy Wyklętych. Jak mocno jest zaawansowany ten projekt?

Ta myśl powstała, gdy zgłosiło się do mnie kilkunastu, a później kilkudziesięciu mieszkańców Słupska, którzy nie chcą, aby w mieście znajdowała się ulica Gwardii Ludowej. Też uważam, że to wstyd, że dotąd mamy taką ulicę. Dlatego jako radny z okręgu, gdzie ta ulica jest położona, podjąłem się pilotowania tej sprawy.

Zobacz także: Ul. Pszczółki Mai, Mieczysława Fogga albo Baśniowa. Nowe propozycje nazw ulic w Słupsku

Do ratusza już trafił projekt stosownej uchwały?

Jeszcze nie, ponieważ to będzie projekt obywatelski. Chcemy go poprzeć podpisami mieszkańców, którzy mieszkają przy tej ulicy. Będziemy je zbierać do 10 marca. Dopiero po tym projekt uchwały trafi do ratusza i mam nadzieję, że będzie omawiany podczas posiedzeń komisji rady miasta.

Dlaczego ludzie nie chcą ulicy Gwardii Ludowej?

Ponieważ już od dawna wiadomo, że to nie była suwerenna organizacja. Na podstawie jej własnych dokumentów zrekonstruowano jej historię, którą już kilka lat temu przedstawił Instytut Pamięci Narodowej. Chciałbym jasno zaznaczyć, że w tym wypadku nie chodzi o szeregowych członków tej organizacji, bo oni wstępowali do niej z różnych względów, ale o jej kierownictwo, sterowane przez władze ZSRR.

Zobacz także: Marsz Pamięci Żołnierzy Wyklętych w Słupsku (zdjęcia, wideo)

A dlaczego pojawiła się propozycja, aby nazwę ulicy Gwardii Ludowej zamienić na Żołnierzy Wyklętych?

To nie jest jedyny pomysł, bo na przykład od księdza Jana Giriatowicza usłyszałem, że powinniśmy w tym miejscu przywrócić pierwotną nazwę, bo najpierw patronem tej ulicy był święty Jerzy. Ja jednak będę wyrażał oczekiwania większej grupy ludzi, którzy uważają, że w mieście trzeba wreszcie zbiorowo uczcić żołnierzy wyklętych, którzy byli bohaterami i obrońcami Ojczyzny, a często byli ofiarami mordów władz komunistycznych.

Pamiętam, że już w 2009 roku ówczesny radny Tomasz Rosiński proponował, aby zmienić nazwy ulic, których patronami byli działacze i organizacje komunistyczne. Wtedy też chodziło m.in. o ulicę Gwardii Ludowej. Radni ten pomysł odrzucili.

Zapoznałem się z tą sprawą. Wtedy zarzut w stosunku do projektodawcy był taki, że nie przeprowadzono konsultacji społecznych. Myślę, że tym razem będzie inaczej. Dlatego będę zajmował się tylko ulicą Gwardii Ludowej. Natomiast inne ulice, te z osiedla Niepodległości, pozostawiam radnym z tamtego rejonu miasta.

Ostatnio usłyszałem, że magistrat przygotowuje projekt zasad, które mają uporządkować kwestie nazewnictwa ulic w mieście. Czy radni już się z nimi zapoznali?

Owszem. Już go przeczytałem. Niektóre sformułowania są nieco zaskakujące. Szczególnie te dotyczące parytetów płciowych. Szczerze się uśmiałem z tych ciekawych pomysłów.