Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dają pracę na sezon i oszukują. Skargi trafiają do słupskiego PIP-u

Zbigniew Marecki [email protected]
Dają pracę na sezon i oszukują. Skargi trafiają do słupskiego PIP-u.
Dają pracę na sezon i oszukują. Skargi trafiają do słupskiego PIP-u. Archiwum
Czternaście skarg od pracowników sezonowych rozpatrzył już w tym roku słupski oddział Państwowej Inspekcji Pracy. Na rozpatrzenie czeka drugie tyle, a nie wiadomo, czy wszyscy poszkodowani się poskarżyli.

Sebastian, student socjologii z południa Polski, pojawił się w jednej z nadmorskich miejscowości w naszym regionie na początku lipca. Zatrudnił się w małym punkcie gastronomicznym. Dziennie pracował nawet po czternaście godzin, a potem spał na stancji wskazanej przez pracodawcę. Gdy na początku września ostatecznie się rozliczali, usłyszał, że były pracodawca odciągnie mu sporą sumę za to, że użyczył mu łóżko, choć początkowo nic o takiej opłacie nie wspominał.

Z kolei pani Irena, która w wakacje pracowała w smażalni ryb pod Słupskiem, na koniec sierpnia usłyszała, że pracodawca potrąci jej z wypłaty równowartość rozbitych przez klientów talerzy i sztućców zabranych ze sobą przez turystów. Wyszło, że w ten sposób straciłaby blisko 200 zł. Jednak interwencja inspektorów PIP pomogła i ostatecznie wypłacono jej całą zarobioną pensję.

- Tego typu skargi zdarzają się po każdym sezonie letnim. Choć zdecydowana większość pracodawców rozlicza się z pracownikami fair i najczęściej zatrudnia ich ponownie w kolejnym sezonie, to jednak zdarzają się tacy, którzy pracowników nie szanują i próbują ich wykorzystać - mówi Roman Giedrojć, kierownik słupskiego oddziału PIP.

Jak mówi, skargi zwykle dotyczą różnic w liczbie godzin pracy, złych warunków BHP (np. praca w zbyt gorących kuchniach), opłaty za miejsce do spania u pracodawcy, prób odciągania od wypłaty strat w wyniku rozbitych talerzy i utraconych sztućców.

- Już natomiast nie zdarzają się skargi dotyczące zatrudniania niepełnoletnich, bo teraz pracodawcy raczej takich osób nie zatrudniają - dodaje kierownik Giedrojć.

Według niego skargi składane do PIP przez pracowników sezonowych na ogół są skuteczne.
- Nasza interwencja zwykle powoduje, że pracownicy otrzymują całe uzgodnione wcześniej z pracodawcą wynagrodzenie - komentuje kierownik Giedrojć. - Trzeba ją jednak złożyć u nas, zanim sezonowy pracodawca zamknie interes i wyjedzie z regionu. Inaczej trudno go odnaleźć, bo teraz byli pracodawcy potrafią wyjechać za granicę, a wtedy nawet wygrana sprawa sądowa może się okazać mało skuteczna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza