Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

G-12 ręka w rękę z "Samoobroną"

(mig)
f Czyżby w osobie byłego wicemarszałka protestujący upatrzyli sobie ostatnią deskę ratunku?
f Czyżby w osobie byłego wicemarszałka protestujący upatrzyli sobie ostatnią deskę ratunku? Fot: Wieniek Sporecki
Były wicemarszałek Sejmu Andrzej Lepper wraz z posłem Janem Łącznym odwiedzili w sobotę sprzedawców, protestujących przeciwko likwidacji koszalińskiego targowiska przy ul. Władysława IV. Stanowiska handlowców okalają ogrodzony teren budowy

f Czyżby w osobie byłego wicemarszałka protestujący upatrzyli sobie ostatnią deskę ratunku?
(fot. Fot: Wieniek Sporecki)

Targowisko od początku grudnia funkcjonuje pod tablicami z napisem "Zakaz handlu". Ustawiono je zgodnie z uchwałą Rady Miejskiej sprzed roku, w myśl której teren wokół ogrodzonego placu budowy ma zostać uporządkowany, a dojazd na budowę - ułatwiony. W sobotę, pomimo zakazu i mrozu, rzesze koszalinian oglądały i kupowały tam lampki i ozdoby choinkowe, odzież, buty, środki czystości oraz żywność wprost od producentów.
- Bóg nie może na to patrzeć! - grzmiał Lepper wśród tłumu protestujących i gapiów. Zapewnił, że wizytuje sporny teren nie po raz pierwszy. - Od czterech lat nikt nie wie, co powstaje za ogrodzeniem! Tymczasem targi i bazary są na całym świecie, a władze miast biorą łapówki od monopolistów za pozwolenia na budowę coraz to nowych hipermarketów!
- Władze ratusza bawią się z kupcami w ciuciubabkę - wtórował Lepperowi radny Tadeusz Zych, członek klubu lewicy G-12. Wraz z siedmioma innymi radnymi z G-12 (wykluczonymi kilka dni temu z szeregów SLD) Zych złożył właśnie wniosek do prezydium Rady Miejskiej o zwołanie w ciągu 7 dni nadzwyczajnej sesji. Ma dotyczyć m.in. protestu kupców i ewentualnego usytuowania ich stanowisk gdzie indziej. - Bo my jesteśmy zawsze tam, gdzie ludzie! - zapewniał radny Zych.
Uchwała Rady Miejskiej z grudnia ubieglego roku dopuszcza handel wyłącznie pod wiatą wzdłuż ściany sklepu spożywczego. Wszyscy kupcy się tam nie zmieszczą. Twierdzą, że nie mają dokąd iść ze swym towarem, bo wszystkie inne targowiska w mieście są zajęte. Dlatego delegacja kupców ma dziś rano pikietować ratusz. Poseł Jan Łączny obiecał im towarzyszyć. Poseł Andrzej Lepper będzie w tym czasie bronił interesów innych kupców: w Starogardzie Gdańskim i w samym Gdańsku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza