Do Słupska przyjechała, aby w Hotelu Atena otworzyć swoją kampanię wyborczą. Choć obok niej zasiedli trzej inni kandydaci tej partii (do Sejmu: Paweł Makowski, przedsiębiorca z Gdyni; Włodzimierz Nowak, informatyk ze Słupska i do Senatu: Roman Wołoszyn, ekonomista z Lęborka), to w praktyce spotkanie zdominowała Jakubiak, która podkreślała, że "Słupsk nie ma pomysłu na siebie".
Według w niej w mieście nie najważniejsza jest budowa parku wodnego, ale rozwiązanie problemu wysokiego bezrobocia i kłopotów komunikacyjnych. Uważa, że miejskie władze powinny wydawać więcej pieniędzy na tworzenie małych i średnich firm, rozszerzając m.in. inkubator przedsiębiorczości.
- Wiem, że nie zostanę przez prezydenta Słupska zaproszona na bankiet, ale trzeba mówić o prawdziwych problemach - podkreślała.
W swojej wypowiedzi jednak przede wszystkim koncentrowała się na prezentacji programu, z którym PJN idzie do wyborów.
- U nas trzeba naprawdę wzmocnić rodzinę, to wtedy będzie się także rozwijać gospodarka. Dlatego trzeba dać rodzinom więcej pieniędzy, a nie wyciągać z nich ostatnie grosze, choćby poprzez podwyżkę opłat za pobyt dzieci w przedszkolach - przekonywała.
Według niej rodzinom przybędzie pieniędzy, jeśli zmieni się system podatkowy i co miesiąc rodzina będzie mogła zachować w swoim budżecie po 400 złotych na jedno dziecko.
- Chodzi o to, aby te pieniądze zostawały w rodzinie na bieżąco, a nie dopiero jako zwrot podatkowy po roku - przekonywała.
Ponadto ona, jak i PJN opowiadają się za tym, aby osoby, które zdecydują się założyć nową firmę, przez trzy miesiące w ogóle nie płaciły składek ZUS. - Po tym czasie będzie wiadomo, czy nowa firma ma szansę utrzymać się na rynku - wyjaśniała.
Jest też przekonana, że trzeba usprawnić sądy dla przedsiębiorców, bo na razie działają one sprawnie tylko wtedy, gdy rozstrzyga się konflikty między politykami. Inni muszą czekać na wyrok nawet kilka lat. Poza tym uważa, że powinna obowiązywać zasada, że decyzje administracyjne są podejmowane najpóźniej w ciągu 30 dni.
- Generalnie jesteśmy za drogą turecką, bo tam postawiono na rozwój małych i średnich firm, co wyszło temu krajowi na dobre - mówiła.
Opowiada się też z zmianą Konstytucji PR, bo teraz jest zbudowana tak, że nie ma jasności, kto rządzi. W efekcie dochodzi do częstych konfliktów między prezydentem a premierem.
- Jeśli tej zmiany nie zrobią politycy, to należy zorganizować referendum, aby ludzie zdecydowali, kto ma rządzić. Referendum też może dotyczyć zasad odpłatności za przedszkole - zakończyła swój wywód.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?