Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Katastrofa śmigłowca wojskowego Mi-24 pod Inowrocławiem. Pilot nie żyje

(AM, pomorska.pl)
Drugi pilot załogi wojskowego śmigłowca Mi-24 z 49. Pułku Śmigłowców Bojowych z Pruszcza Gdańskiego nie żyje. Maszyna spadła w piątek późnym wieczorem koło Inowrocławia.
Mi-24
Mi-24 Fot. Cezary Piwowarski/wikipedia

Mi-24
(fot. Fot. Cezary Piwowarski/wikipedia)

Maszyna, która wykonywała nocne loty szkoleniowe przed misją w Afganistanie, spadła z wysokości około 200 m. Śmigłowiec po upadku nie zapalił się.

Udało nam się dotrzeć do szczegółów przebiegu akcji ratunkowej
- Około godziny 22.34 dyżurny Państwowej Straży Pożarnej w Inowrocławiu odebrał zgłoszenie od jednostki pożarniczej z jednostki wojskowej 1641. Wojskowi przekazywali informację o tym, że wyjeżdżają do awaryjnego lądowania śmigłowca gdzieś w okolicach poligonu toruńskiego - mówi Artur Kiestrzyn, rzecznik strażaków z Inowrocławia.

Teren poligonu jest dość duży. Udało się jednak dość szybko odnaleźć miejsce katastrofy (okolice Szadłowic).
- Około godziny 23.40 byliśmy na miejscu - relacjonuje Artur Kiestrzyn. - Na ziemi znajdował się wrak śmigłowca.

Pojechało tam aż 6 zespołów przeciwpożarowych z Inowrocławia. Na miejsce udały się także jednostki wojskowe i strażacy z Torunia, policja i pogotowie. Dwóm członkom załogi ratownicy szybko zaczęli udzielać pomocy medycznej. W środku wraku znajdowała się kolejna osoba.

Strażacy początkowo zakładali, że jest nieprzytomny. Niestety, okazało się, że nie żyje.

Jak się dowiedzieliśmy, zginął Robert Wagner z 49. Pułku Śmigłowców Bojowych w Pruszczu Gdańskim. Miał 32 lata. Pozostawił żonę i syna.

Zabezpieczono wrak przed wybuchem. Rannych zabrano do szpitala w Toruniu.

- Mają lekkie obrażenia ciała. Cały czas był z nimi kontakt. Najprawdopodobniej byli w szoku - mówi ppłk Sławomir Lewandowski, rzecznik Dowództwa Wojsk Lądowych, do których należała maszyna.

Komisja Badań Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego jest już na miejscu. Zajmie się ustaleniem przebiegu wypadku.

- Na razie jeszcze nie wiemy, co się wydarzyło. Trzeba poczekać na ustalenia komisji - dopowiada Lewandowski. Dokladne przyczyny katastrofy będą znane za ok. dwa tygodnie. W sobotę wieczorem może będzie znany już zapis z tzw. czarnej skrzynki - powiedział płk. Michałkiewicz, rzecznik komisji badan wypadków lotniczych

Wojska Lądowe już ogłosiły żałobę. Flaga została opuszczona do połowy.

Dziś po południu rannych żołnierzy odwiedzi szef MON Bogdan Klich.

Katastrofa wojskowego śmigłowca pod Inowrocławiem. Jedna osoba nie żyje - pomorska.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza