MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kolejne zgrzyty w słupskim Czynie

Zbigniew Marecki
Piotr Jędrzejczak, prezes Czynu.
Piotr Jędrzejczak, prezes Czynu. Łukasz Capar
Członkowie Spółdzielni Mieszkaniowej Czyn w Słupsku nie mogą się doczekać, kiedy zarząd i rada nadzorcza spółdzielni wcielą w życie uchwały podjęte podczas czerwcowego walnego zebrania członków. Zarząd nie ma sobie nic do zarzucenia.

Chodzi o 6 uchwał zgłoszonych w czerwcu przez członków Czynu z budynków przy ulicy 3 Maja i Królowej Jadwigi. Trzy z nich dotyczyły rozliczania dodatkowej pozycji na rachunkach spółdzielców, którą była opłata za wodę zużytą od 2004 roku. Wprowadzono ją 1 kwietnia br. Spółdzielcy mieli zapłacić w sumie blisko 26 tysięcy złotych.

- Chodzi o to, że rada nadzorcza i zarząd postanowili pobierać od nas opłatę w wysokości 8,50 złotego od osoby miesięcznie, choć wszyscy w budynku są opomiarowani i opłata powinna być pobierana tylko na podstawie wodomierza - tłumaczy Joanna Pawluk, liderka grupy, która przygotowała projekty uchwał.

Poza uchwałami dotyczącymi opłat za wodę spółdzielcy przedstawili także uchwały zmieniające statut spółdzielni (ograniczenie liczby członków rady nadzorczej z 20 do 9 oraz skrócenie jej kadencji) i o przeprowadzeniu zewnętrznej kontroli przez Komisję Lustratorów Spółdzielni Mieszkaniowych.

Projekty te wywołały wielkie emocje wśród spółdzielców, gdy okazało się, że przed walnym zebraniem członkowie zarządu i rady nadzorczej ingerowali w ich kształt, proponując swoje zmiany.

- Dopiero gdy sprawa trafiła do prokuratury, wycofano się z tych działań i na walnym zebraniu uchwały te zostały przegłosowane zgodnie z zapisami proponowanymi przez wnioskodawców. Wszystkie uzyskały wymaganą liczbę głosów i stały się prawem - tłumaczy Pawluk.

Problem w tym, że na razie na stronie internetowej Czynu pojawiły się tylko informacje dotyczące zmian statutowych.

- Nad pozostałymi uchwałami zapadła cisza. Opłaty są pobierane tak, jak były. Mam wrażenie, że ktoś blokuje wdrożenie uchwał walnego zebrania - przypuszcza Pawluk.

Tymczasem Piotr Jędrzejczak, prezes Czynu, uważa, że nie ma sobie nic do zarzucenia.

- Na bieżąco jestem w kontakcie z panią Pawluk. Informujemy ją listownie o kolejnych działaniach. Nie mam nic do ukrycia. Jeśli pani Pawluk uważa, że musimy się kontaktować poprzez media, to możemy to zrobić - mówi Jędrzejczak.
Zapowiada, że zorganizuje spotkanie z udziałem pani Pawluk i mediów po 1 listopada.

Tymczasem prokuratura odrzuciła skargę spółdzielców, którzy uważali, że w Czynie doszło do fałszowania projektów uchwał. Zdaniem prokuratury nie złamano prawa. Teraz spółdzielcy czekają na rozpatrzenie ich odwołania przez sąd.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza