Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Konflikt w słupskim Liceum nr 2. Nauczyciele: - Czas na zmiany

Fot. wikipedia
Fot. wikipedia
Konflikt między nauczycielami a dyrektor w Liceum Ogólnokształcącym numer 2 w Słupsku zaognia się. Urząd Miejski w Słupsku nabrał wody w usta. Pedagodzy mówią wprost: - Czas na zmiany.

Przypomnijmy: w minioną środę nadzwyczajna rada pedagogiczna Liceum Ogólnokształcącego numer 2 w Słupsku zdecydowała o postawieniu wotum nieufności Lucynie Markiewicz, dyrektor placówki.

Z 90 pracowników szkoły, na radzie było 72. Z tego za udzieleniem wotum nieufności głosowało aż 42 nauczycieli. Od głosu wstrzymało się 11, a 19 było przeciw.

Chcemy zmian

Reakcja nauczycieli była związana z unieważnieniem konkursu na dyrektora LO II, w którym Markiewicz odpadła w etapie formalnym. Wygrał go Mariusz Domański - wicedyrektor. Słupski magistrat uznał jednak, że - jak głosi oficjalny komunikat - naruszono przepisy dotyczące postępowania konkursowego.

Pod wotum nieufności podpisały się także oba związki zawodowe działające w szkole, czyli ZNP i "Solidarność".

- Chcemy zmian. Jakakolwiek nie będzie, będzie lepsza od tego, co dzieje się w tej chwili w szkole. Chcemy normalnie pracować, bez atmosfery zastraszania ludzi - mówi wprost Joanna Jaśniewicz, prezes ogniska ZNP w ogólniaku.

Magistrat milczy

Tymczasem dyrektor Lucyna Markiewicz uważa, że to nauczyciele, którzy głosowali przeciwko niej, zostali zastraszeni przez związki zawodowe.

- Przez tyle lat nie zgłoszono chociaż jednej uwagi pod moim adresem. A teraz, gdy doszło do unieważnienia konkursu, to pani przewodnicząca zbierała poparcie przeciwko mnie - stwierdza dyrektor Markiewicz.

Pismo w sprawie rzekomego mobingu związkowców trafiło do ratusza. Tymczasem ten nie zajął oficjalnego stanowiska w sprawie, również co do wotum nieufności rady pedagogicznej. - Jeżeli do nas trafi, to wówczas przedstawimy nasze zdanie na ten temat - powiedział nam wczoraj Mariusz Smoliński, rzecznik prasowy prezydenta Słupska.

Jedyna pewna informacja płynąca z magistratu jest taka, że konkurs na pewno będzie powtórzony.

Nie zrezygnuje

Tymczasem nauczyciele z Mickiewicza rozpatrują już kwestię, czy nie skierować do prezydenta miasta wniosku o odwołanie Markiewicz z zajmowanego stanowiska.

- Sytuacja jest bardzo ciężka, wręcz tragiczna. Pani dyrektor po prostu stara się nas zastraszyć. Sprawa stanęła na ostrzu noża - ocenia Jaśniewicz.

Razem z wotum nieufności do magistratu trafiło pismo nauczycieli, w którym przedstawiają szesnaście zarzutów wobec dyrektor Markiewicz. Wśród nich jest między innymi brak poszanowania zasad życia społecznego, wielokrotne zawieranie umów na czas określony, konfliktowanie nauczycieli.

Według samej dyrektor zarzuty są całkowicie nieprawdziwe. Zapowiada, że mimo braku zaufania wśród nauczycieli, nie zrezygnuje z walki o stanowisko.

- Bardzo przeżywam tę sytuację, nie rozumiem, o co w niej chodzi. To jest tak, że jak ktoś osiąga jakieś sukcesy, to się chce go po prostu zniszczyć - stwierdza. - Czekamy na zmiany. One są koniecznie, żeby można było tu normalnie pracować - twierdzi z kolei Jaśniewicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza