Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kryscina Cimanouska: Cieszę się, że tutaj jestem. Cieszę się, że jestem bezpieczna

Maciej Badowski
Maciej Badowski
- Cieszę się, że tutaj jestem. Dziękuję wszystkim, którzy mnie wspierali, dzięki wam czuję się silniejsza - mówiła Cimanouska podczas czwartkowej konferencji prasowej.
- Cieszę się, że tutaj jestem. Dziękuję wszystkim, którzy mnie wspierali, dzięki wam czuję się silniejsza - mówiła Cimanouska podczas czwartkowej konferencji prasowej. Adam Jankowski/ Polska Press
Kryscina Cimanouska w środę wieczorem dotarła do Warszawy. - Mam nadzieję, że będą mogła tu zostać i będę mogła kontynuować karierę, a mój mąż znajdzie pracę - mówiła podczas czwartkowej konferencji prasowej.

- Cieszę się, że tutaj jestem. Dziękuję wszystkim, którzy mnie wspierali, dzięki wam czuję się silniejsza - mówiła Cimanouska podczas czwartkowej konferencji prasowej. - Chciałabym podziękować Premierowi RP i Prezydentowi RP oraz wszystkim tym, którzy umożliwili mi lot do Polski. Dziękuję Zespołowi Zarządzania Kryzysowego i wszystkim tym, którzy mnie wpierali przez cały czas -dodała.

Białoruska lekkoatletka przyznała także, że rozmawiała ze swoimi rodzicami, którzy powiedzieli, że Polska będzie dla niej najlepszym miejscem, i że im również uda się tu przyjechać. - Mam nadzieję, że będą mogła tu zostać i będę mogła kontynuować karierę, a mój mąż znajdzie pracę - mówiła i dodała jednocześnie, że w momencie kiedy dołączy do niej jej mąż, podejmą decyzję co do ich przyszłości w Polsce.

- Cieszę się, że tutaj jestem. Dziękuję wszystkim, którzy mnie wspierali, dzięki wam czuję się silniejsza - mówiła Cimanouska podczas czwartkowej konferencji prasowej.

Kryscina Cimanouska: Cieszę się, że tutaj jestem. Cieszę się...

Cimanouska nie ukrywała, że obawia się o swoich rodziców, którzy zostali na Białorusi. - Rozmawiałam z nimi, powiedzieli, że u nich wszystko dobrze. Mam nadzieję, że nic złego im się nie stanie - mówiła.

"Jestem kontuzjowana i chcę wrócić do domu"

Białorusinka mówiła, że podczas jej pobytu w wiosce olimpijskiej, przyszły do niej członkowie jej zespołu i kazali jej powiedzieć, że jest kontuzjowana i chcę wrócić do domu. - Jeżeli tego nie zrobię to mogę mieć problemy w kraju- mówiła. Przyznała także, że rozmawiała ze swoją babcią, która miała ją ostrzegać przed powrotem do kraju. - Mówiła, że nie mogę wrócić, bo w telewizji mówiono już "złe rzeczy"- przyznała.

Tłumaczyła także, że spory z przedstawicielami białoruskiego związku sportowego dotyczyły wyłącznie kwestii sportowych. Cimanouska stwierdziła także, że jest zaskoczona tym co się stało i przyznała, że nie spodziewała się, że ta sytuacja będzie miała wydźwięk polityczny. - Doszło do błędu, z powodu którego dwójka zawodników nie mogła przyjechać na igrzyska. Wszystko co chciałam zakomunikować, to wyłącznie to, że ktoś powinien odpowiedzieć za ten błąd- tłumaczyła i przyznała, że "nie próbowała wiązać tego z polityką".

Białoruska lekkoatletka przyznała także, że otrzymała dużo wsparcia od sportowców z całego świata, w szczególności z Ukrainy.

Zaapelowała także do Białorusinów aby "przestali się bać". - Chcę powiedzieć wszystkim Białorusinom, że muszą przestać się bać i mówiła i zaoferowała im swoją pomoc.

"To pocieszające, że Cimanouska dotarła bezpiecznie do Polski"

- To pocieszające, że Kryscina Cimanouska dotarła bezpiecznie do Polski - napisał na Twitterze przedstawiciel Unii Europejskiej ds. zagranicznych Josep Borrell. - Jeszcze jedna dumna Białorusinka została jednak zmuszona do ucieczki z własnego kraju z powodu działań reżimu Łukaszenki i złamania przez niego rozejmu olimpijskiego- dodał.

Białorusinka wylądowała w Warszawie

Zamiast do Warszawy, jak zapowiadano, ze względów bezpieczeństwa, Białoruska zawodniczka odleciała z Tokio do Wiednia. Wieczorem wylądowała na Okęciu w Warszawie. "Kriscina Cimanouska wylądowała bezpiecznie w Warszawie. Chce podziękować zaangażowanym służbom dyplomatyczno-konsularnym za zaplanowanie i sprawne przeprowadzenie jej podróży. Polska po raz kolejny okazuje swoją solidarność i wsparcie." - poinformował na Twitterze wiceszef MSZ Marcin Przydacz.

24-letnia zawodniczka miała w poniedziałek wystartować na Olimpiadzie w biegu na 200 metrów kobiet na igrzyskach, ale, że przedstawiciele zespołu białoruskiego próbowali siłą odesłać ją z powrotem na Białoruś wbrew jej woli po tym, jak skrytykowała władze sportowe.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kryscina Cimanouska: Cieszę się, że tutaj jestem. Cieszę się, że jestem bezpieczna - Portal i.pl

Wróć na gp24.pl Głos Pomorza