Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krystyna Danilecka-Wojewódzka nie proponowała Wiesławowi K., by został jej zastępcą

Bogumiła Rzeczkowska
Krystyna Danilecka-Wojewódzka na sesji rady miasta.
Krystyna Danilecka-Wojewódzka na sesji rady miasta. Łukasz Capar
Krystyna Danilecka-Wojewódzka twierdzi, że nigdy nie proponowała Wiesławowi K., by został jej zastępcą. To odpowiedź na wyjaśnienia byłego dyrektora w sądzie.

W środę opublikowaliśmy "Były dyrektor broni się i oskarża" - relację z procesu, który toczy się przed słupskim sądem rejonowym. Wiesław K., były dyrektor Zarządu Dróg Miejskich, odpowiada za przekroczenie uprawnień dla korzyści majątkowych oraz wyłudzenie.

Zobacz także: Były dyrektor broni się i oskarża (wideo)

Słupska prokuratura okręgowa oskarża go o to, że jako funkcjonariusz publiczny w połowie 2009 roku wyłudził od Przedsiębiorstwa Drogowo-Mostowego Sp. z o.o. w Słupsku usługę budowlaną wartości prawie 93 tysięcy złotych. Podstawą aktu oskarżenia stały się zeznania przedsiębiorcy w branży samochodowej, lotniczej i budowlanej Andrzeja O., którego - zdaniem prokuratury - Wiesław K. był dłużnikiem. Zaopatrzył się u niego i w należącej do niego firmie w bloczki gazobetonu oraz naprawiał w jego firmie swoje samochody. By wyrównać prywatny dług, Wiesław K. zlecił PDM w Słupsku położenie dywanika asfaltowego na terenie należącym do Andrzeja O. w strefie ekonomicznej. PDM miało wtedy długoterminową umowę z miastem na remonty i utrzymanie dróg. Po wykonaniu zleconych robót Wiesław K. odmówił przedsiębiorstwu zapłaty prawie 93 tysięcy złotych z kasy ZDM, narażając na straty wykonawcę robót. On twierdzi, że odesłał fakturę do PDM z informacją, by firma przedstawiła ją rzeczywistemu właścicielowi terenu, czyli Andrzejowi O.

Na marginesie sprawy trzeba dodać, że PDM upadło w 2011 roku, a syndyk pozwał o zapłatę spółkę Andrzeja O. Jednak na sali sądowej padło wiele zarzutów ze strony Wiesława K. pod adresem władz Słupska. - W 2010, roku wyborczym, Krystyna D.-W., kandydatka do stołka prezydenta, publicznie przekazała informację, że gdy wygra wybory, ja zostanę wiceprezydentem. Ta deklaracja nie miała mojej zgody i zdementowałem ją w radiu - tak wyjaśnił to w sądzie Wiesław K. i opisywał różne formy działań ratusza i "szukania haka", by K. stracił stanowisko. Dlatego, że prezydent nie życzył sobie dyrektora związanego z kontrkandydatką.

Po tej informacji zatelefonowała do nas Krystyna Danilecka-Wojewódzka, która stwierdziła, że nigdy takiej deklaracji nie składała. - Ani przez sekundę nie przemknęła mi myśl, że Wiesław K. mógłby zostać moim zastępcą, co nie znaczy, że nie doceniam go jako pierwszego prezydenta Słupska - oświadcza była kontrkandydatka obecnego prezydenta Słupska.

- Raz wymieniłam nazwisko Andrzeja Watemborskiego z mojego klubu. Nie mogę jednak zaprzeczyć, że plotka o Wiesławie K. jako moim zastępcy gdzieś powstała, być może na forum internetowym i tę informację w zainteresowanych kręgach sobie przekazywano. Nie wykluczam też, że z tego powodu dokuczano dyrektorowi K.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza