Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy gminy Ustka protestują przeciwko wiatrakom

Marcin Prusak [email protected]
Farmy wiatrowe z powodzeniem funkcjonują w innych gminach regionu (na zdjęciu wiatraki z gminy Potęgowo). W gminie Ustka przez opór mieszkańców do tej pory nie powstała ani jedna.  Fot. l.ukasz Capar
Farmy wiatrowe z powodzeniem funkcjonują w innych gminach regionu (na zdjęciu wiatraki z gminy Potęgowo). W gminie Ustka przez opór mieszkańców do tej pory nie powstała ani jedna. Fot. l.ukasz Capar
24 rodziny z Duninowa, Pęplina Starkowa i Możdżanowa protestują przeciwko budowie farm wiatrowych w pobliżu ich domów. Władze gminy Ustka uważają, że ich opór nie ma sensu.

- Same wiatraki w naszej gminie mi nie przeszkadzają, ale one powinny stać w takiej odległości od naszych zabudowań, aby nam nie przeszkadzały - oburza się Wiktor Wasiluk, rolnik z Duninowa.

- Wiatraki mają stać 300-400 metrów od naszych domów, a moim zdaniem powinny stać nie bliżej niż kilometr. Będą też graniczyć z moim polem. Przez to moja ojcowizna będzie w zasięgu ich śmigieł.
Wasiluk jest jednym z 24 wnioskodawców, którzy domagają się rezygnacji z budowy wiatraków.

Protestujący zwracają uwagę, że postawienie wysokich wiatraków spowoduje spadek wartości ich nieruchomości, zaszkodzi także środowisku oraz stworzy niebezpieczeństwo dla życia i zdrowia ludzi przebywających w pobliżu elektrowni.

- Moje grunty na razie są rolne, ale co będzie, jak moje dzieci będą chciały zrezygnować z rolnictwa i przekształcić je na działki budowlane, by potem je sprzedać? - zastanawia się Wasiluk.

- Kto będzie chciał kupić działkę pod budowę koło wiatraków? Władze gminy nie zgadzają się z argumentami protestujących. Zaznaczają, że nie przedstawili oni żadnych dowodów na potwierdzenie swoich zarzutów o szkodliwości wiatraków i spowodowaniu przez nich spadków wartości gruntów w przyszłości.

- Czasami ludzie protestują na złość, bo wiatraki staną na polu sąsiada, a nie na ich i przez to oni nie będą mieli z tego korzyści - mówi Anna Sobczuk-Jodłowska, wójt gminy Ustka. - Protestujący nie zdają sobie sprawy, że budowa wiatraków przyniesie gminie duże dochody. Za nie będziemy mogli budować drogi, których tak bardzo domagają się mieszkańcy całej gminy.

Wezwanie 24 rodzin gminy Ustka do uchylenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego pozwalającego na budowę wiatraków radni gminni będą rozpatrywali na sesji w pią-
tek, 25 marca. Najprawdopodobniej protesty mieszkańów zostaną odrzucone, bo za budową wiatraków opowiedzieli się radni w czasie posiedzeń komisji.

Problemy z budową farm wiatrowych w gminie Ustka ciągną się od 9 lat. Już w 2002 roku, gdy gmina przystąpiła po raz pierwszy do przygotowywania planów zagospodarowania przestrzennego przewidujących budowę trzech parków wiatrowych: Duninowo-Wodnica, Możdżanowo-Starkowo i Zaleskie, zaczęli protestować mieszkańcy okolicznych wsi. Budowa wiatraków nie udała się także w następnych latach, bo właściciele gruntów we wsiach nie chcieli podpisywać umów na ich dzierżawę firmom wiatrowym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza