Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ominąć miasto

Piotr Polechoński
W sezonie w godzinach szczytu przez Koszalin w kierunku morza przejeżdża ponad 20 tysięcy samochodów dziennie.
W sezonie w godzinach szczytu przez Koszalin w kierunku morza przejeżdża ponad 20 tysięcy samochodów dziennie. Fot. Radosław koleśnik,
Co roku to samo: kilkukilometrowe korki i złorzeczenia turystów, że ostatni raz jadą nad morze przez Koszalin. Mimo że jest kilka pomysłów na usprawnienie ruchu, nikt nie wie, kiedy nad morze dotrzemy bez nerwów.

Wystarczyło kilka upalnych dni, aby miasto zostało "zalane" przez samochody z Poznania, Warszawy, Wrocławia. W miniony weekend dotarcie nad morze trwało niemal 2 godziny. Korek ciągnął się od Koszalina do Mielna. Przyczyna? Jak co roku ta sama: słaba przepustowość głównego dojazdu nad Bałtyk.
Odpowiedzialność za tę sytuację rozkłada się na władze miejskie, powiatowe, wojewódzkie i krajowe. Przedstawiciele samorządów różnych szczebli odpowiadają za inne fragmenty dróg. Wyjaśniają, że nie mają pieniędzy na to, aby główną trasę Koszalin-Mielno gruntowanie przebudować i udrożnić. Zaś Warszawa od lat jest głucha na prośby, aby jak najszybciej zmodernizować trasę krajową numer 11 (Poznań-Kołobrzeg).
- Oczywiście można poszerzyć drogę do Mielna. Płynność ruchu poprawiłoby też wybudowanie ronda na skrzyżowaniu tras na Mielno-Kołobrzeg. Niestety, pomimo istniejących planów nie ma na nie pieniędzy - mówi Sławomir Roguski z Zarządu Dróg Wojewódzkich. W starostwie powiatowym tłumaczą, że w pasie nadmorskim podlega im tylko kilka fragmentów dróg i żaden z nich nie leży na drodze Koszalin-Mielno. Za to władze Koszalina, zamiast przebudowy części własnych ulic prowadzących nad morze, nacisk kładą na zdobycie środków na zrealizowanie trzech innych inwestycji, które mają rozwiązać problem z dotarciem do Mielna. Chodzi o budowę wielkiej obwodnicy północ-południe, uruchomienie przeprawy promowej przez jezioro Jamno oraz reaktywowanie kolejowego połączenia Koszalin-Mielno.

Ominąć miasto

O konieczności powstania obwodnicy mówi się od dawna. Według wstępnych założeń powinna się zaczynać tuż za Manowem i kończyć na koszalińskiej ulicy Morskiej. Cały ruch z kierunku Poznania omijałby centrum miasta. Wniosek o dofinansowanie budowy obwodnicy został złożony już do Urzędu Marszałkowskiego w Szczecinie.
- Nikt nie ma wątpliwości, że to kluczowa inwestycja dla miasta i wcześniej czy później ona powstanie. Jednak teraz mówienie o jakimkolwiek terminie jest przedwczesne - twierdzi Grzegorz Śliżewski, rzecznik prasowy prezydenta Koszalina.

Promem przez Jamno

Równie mało precyzyjnie samorządowcy wypowiadają się o przeprawie promowej przez Jamno. Mówi się o niej już od dawna, niestety bez efektów. Przygotowany przez władze miasta projekt zakładał postawienie mola, pomostu, wybudowanie parkingu i zajezdni dla autobusów. Ostatecznie przejęło go Stowarzyszenie Gmin i Powiatów Pomorza Środkowego. Pomimo deklaracji władz trzech zainteresowanych gmin (Koszalin, Mielno i Będzino), że pomysł im się podoba - sprawa utknęła w martwym punkcie.

Koleją do Mielna

Najbardziej konkretna wydaje się zapowiedź uruchomienia kolejowego połączenia: Koszalin-Mielno. W najbliższym czasie Koszalin, Będzino i Mielno zamierzają zwrócić się do zachodniopomorskiego Zarządu Gospodarki Nieruchomościami PKP o przekazanie im terenu byłej trasy kolejowej i infrastruktury. Z chwilą, gdy PKP wyrazi zgodę, trzy gminy wspólnie pokryją koszty reaktywacji i utrzymania połączenia. Także i w tym przypadku nie padają żadne konkretne terminy. - Na pewno nie stanie się to w tym roku - mówi Zbigniew Choiński, wójt gminy Mielno.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza