Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oskarżenia Alicji Łyżwińskiej, prezesa szpitala w Miastku. Renata Kiempa wyda oświadczenie (ZDJĘCIA)

Andrzej Gurba
Andrzej Gurba
Na dzisiejszej (27 stycznia 2022 r.) komisji zdrowia Rady Miejskiej w Miastku padło wiele mocnych słów ze strony Alicji Łyżwińskiej, obecnego prezesa Szpitala Miejskiego w Miastku skierowanych przeciwko Renacie Kiempie, byłej prezes lecznicy. Padły słowa o niegospodarności, wyprowadzaniu pieniędzy ze spółki, nieudolności w zarządzaniu, niechlujności, narażaniu pacjentów na utratę zdrowia. Trudno nie odnieść wrażenia, że wpisuje się to w referendum związane z odwołaniem Danuty Karaśkiewicz ze stanowiska burmistrza Miastka. A przypomnijmy, że decyzja o pozbyciu się Renaty Kiempy, za którą stoi Danuta Karaśkiewicz, stała się jego powodem. Czas pokaże, czy zarzuty Alicji Łyżwińskiej i idące za nimi zawiadomienia do prokuratury (cztery) to propagandowa bańka, czy też niezgodna z prawem działalność byłej prezes, która miała narazić szpitalną spółkę na straty. Dodajmy, że Renata Kiempa była obecna na komisji. Siedziała z boku i wszystko notowała. Głosu jednak nie zabierała. Ma wydać oświadczenie.
Na dzisiejszej (27 stycznia 2022 r.) komisji zdrowia Rady Miejskiej w Miastku padło wiele mocnych słów ze strony Alicji Łyżwińskiej, obecnego prezesa Szpitala Miejskiego w Miastku skierowanych przeciwko Renacie Kiempie, byłej prezes lecznicy. Padły słowa o niegospodarności, wyprowadzaniu pieniędzy ze spółki, nieudolności w zarządzaniu, niechlujności, narażaniu pacjentów na utratę zdrowia. Trudno nie odnieść wrażenia, że wpisuje się to w referendum związane z odwołaniem Danuty Karaśkiewicz ze stanowiska burmistrza Miastka. A przypomnijmy, że decyzja o pozbyciu się Renaty Kiempy, za którą stoi Danuta Karaśkiewicz, stała się jego powodem. Czas pokaże, czy zarzuty Alicji Łyżwińskiej i idące za nimi zawiadomienia do prokuratury (cztery) to propagandowa bańka, czy też niezgodna z prawem działalność byłej prezes, która miała narazić szpitalną spółkę na straty. Dodajmy, że Renata Kiempa była obecna na komisji. Siedziała z boku i wszystko notowała. Głosu jednak nie zabierała. Ma wydać oświadczenie. Andrzej Gurba
Na dzisiejszej (27 stycznia 2022 r.) komisji zdrowia Rady Miejskiej w Miastku padło wiele mocnych słów ze strony Alicji Łyżwińskiej, obecnego prezesa Szpitala Miejskiego w Miastku skierowanych przeciwko Renacie Kiempie, byłej prezes lecznicy. Padły słowa o niegospodarności, wyprowadzaniu pieniędzy ze spółki, nieudolności w zarządzaniu, niechlujności, narażaniu pacjentów na utratę zdrowia. Trudno nie odnieść wrażenia, że wpisuje się to w referendum związane z odwołaniem Danuty Karaśkiewicz ze stanowiska burmistrza Miastka. A przypomnijmy, że decyzja o pozbyciu się Renaty Kiempy, za którą stoi Danuta Karaśkiewicz, stała się jego powodem. Czas pokaże, czy zarzuty Alicji Łyżwińskiej i idące za nimi zawiadomienia do prokuratury (cztery) to propagandowa bańka, czy też niezgodna z prawem działalność byłej prezes, która miała narazić szpitalną spółkę na straty. Dodajmy, że Renata Kiempa była obecna na komisji. Siedziała z boku i wszystko notowała. Głosu jednak nie zabierała. Ma wydać oświadczenie.

Nie ma zagrożenia w funkcjonowaniu szpitala

Alicja Łyżwińska, prezes Szpitala Miejskiego w Miastku, zapewniła, że nie ma żadnego zagrożenia w funkcjonowaniu placówki. Powiedziała, że większość lekarzy wycofała już swoje wypowiedzenia albo zrobi to lada dzień. W piątek i poniedziałek mają być przeprowadzone rozmowy z anastezjologami i pediatrami. I prezes Łyżwińska jest dobrej myśli. Nie jest zagrożone nocne i świąteczne świadczenie opieki w ramach POZ, ponieważ firma lekarza Adama Potockiego też wycofała wypowiedzenie umowy (nie jest także zagrożenie funkcjonowanie ośrodka zdrowia w Dretyniu).

- 48 dni (tyle czasu jako prezes szpitala urzęduje Alicja Łyżwińska – dop. redakcji) to zbyt mało, abym mogła rozeznać się we wszystkich sprawach – mówiła Alicja Łyżwińska. Podkreśliła, że są już podpisane wszystkie kontrakty z Narodowym Funduszem Zdrowia.

Alicja Łyżwińska cztery razy zawiadamiała prokuraturę

Prezes miasteckiego szpitala przedstawiła radnym informację o nieprawidłowościach, których miano dopuścić się w czasie urzędowania jej poprzedniczki. Według Alicji Łyżwińskiej naraziło to spółkę na straty w wysokości 1,5 mln zł. Pierwsza sprawa dotyczy wynajmu samochodu na zawyżoną kwotę. – W szpitalu były dwa samochody, z których korzystał personel. Na początku samochody były przekazane nieodpłatnie. Od czerwca na jedno auto obowiązywała umowa na zawyżoną, moim zdaniem, kwotę. My za ten samochód musimy zapłacić 5 tysięcy złotych, a w powszechnie dostępnych ofertach jest to 2 tysiące złotych. Na drugi samochód w ogóle nie było umowy. Został on zabrany, w momencie, kiedy zostałam prezesem. Jego właściciel poinformował mnie, że rozmawiał z byłą prezeską i że ona powiedziała, że sama się z niego rozliczy. Są też faktury na paliwo nieoznaczone numerami rejestracyjnymi. Nie było prowadzonych żadnych ksiąg. Trudno dojść, kto konkretnie nimi jeździł, gdzie były wyjazdy – mówiła Alicja Łyżwińska.

Alicja Łyżwińska zarzuca także byłej prezesce brak kontroli na wykonywaniem umów. Stwierdziła, że w przypadku jednej z umów zostaną złożone noty obciążające jej wykonawcę. Chodzi o to, że za godzinę pracy szpital płacił 1250 złotych, a średnie stawki to 90-150 złotych. Prezeska szpitala ma podejrzenia, że umowa nie była wykonywana należycie.

Kolejna sprawa dotyczy bezzasadnie zawartej umowy na kwotę ponad 800 tysięcy złotych. – To były rachunki na 20 tysięcy złotych miesięcznie, od czerwca 2018 r. Ta umowa nie przynosiła szpitalowi żadnych korzyści. Zrywając ją, nie narażamy się na żadne konsekwencje – mówiła Alicja Łyżwińska.

Następna sprawa dotyczy kolejnej umowy. Chodzi o niewypowiedzenie umowy po utracie finansowania z Narodowego Funduszu Zdrowia. Są to 2 umowy. Według Alicji Łyżwińskiej szpital stracił na tym 700 tysięcy złotych. – NFZ przestał nam płacić w kwietniu i czerwcu br. Umowy zostały jednak utrzymane i szpital płacił z własnych środków za coś, co nie było potrzebne i za coś, co było następnie za darmo oferowane przez NFZ – stwierdziła Alicja Łyżwińska.

Wszystkie te sprawy zostały zgłoszone przez nią do prokuratury. Według Alicji Łyżwińskiej łączne straty to około 1,5 mln zł. – To są pieniądze, które nie powinny zostać wydane. Uważam, że zawarcie tych umów było zupełnie bezzasadne i mogło doprowadzić do wyprowadzenia pieniędzy spółki – stwierdziła Alicja Łyżwinska.

O stanie technicznym szpitala

Dalej prezeska szpitala mówiła o złym stanie technicznym budynków. Przypomnijmy, że niedawno Alicja Łyżwińska zamieściła zdjęcia mające obrazować ten stan na szpitalnym Facebooku (zdjęcia zamieszczono także na społecznościowym profilu gminy Miastko). Zamierzenie było takie, aby pokazać „dokonania” byłej prezes w tym zakresie. Takie działanie zostało skrytykowane przez radnych, którzy wskazywali, że to antyreklama dla szpitala, a wręcz działanie na jego szkodę. Radna Mirosława Szopa, przewodnicząca komisji zdrowia, kilka razy podkreślała, że w momencie objęcia szpitala przez byłą już prezes Renatę Kiempę, stan obiektów był kilka razy gorszy i przez te ostatnie lata dokonano wielu remontów. Dodała też, że była prezes złożyła już jakiś czas temu wniosek o dotację na termomodernizację szpitalnych obiektów.

- Byłam w wielu miejscach, w wielu szpitalach i tak zaniedbanej placówki pod względem technicznym nigdzie nie widziałam. Moim zdaniem, skandalem jest niedopilnowanie podstawowych rzeczy. Szpital powinien zapewnić takie warunki, aby było bezpiecznie. Nie spodziewałam się, że stan szpitala jest tak beznadziejny. W każdym aspekcie. Zaniedbania były na każdym roku. Była niegospodarność, wręcz niechlujność, a także narażenie pacjentów i ich zdrowia (chodziło m.in. o odpadające tynki na oddziałach, pomieszczenia z grzybem – dop. redakcji) - mówiła Alicja Łyżwinska. Inne zarzuty to brak kompleksowej inwentaryzacji oraz zapłacenie za umowy zlecenia, które nie były wykonane (te osoby miały także umowy o pracę) oraz znacząco zawyżone pensje niektórych pracowników.

Prezeska mówiła także o stałym przebywaniu na terenie szpitala osób bezdomnych, które stwarzają zagrożenie. I o braku zabezpieczenia oddziałów. Powiedziała, że np. na oddział pediatryczny może wejść każdy, też psychopata, który zrobi komuś krzywdę.

Osobowo-biznesowe powiązania. Główna księgowa to też audytor

Pod koniec kwietnia br. ma być gotowy obszerny raport-audyt finansowo-księgowy na temat szpitala. Już teraz jednak Alicja Łyżwińska zakomunikowała, że sprawy księgowo-finansowe nie były prowadzone zgodnie z ustawą o rachunkowości (w tym przypadku także zostało złożone zawiadomienie do prokuratury).

Radny Witold Zajst ujawnił na komisji, że audytem zajmuje się firma obecnej głównej księgowej szpitala (Izabela Gierszewska), czyli spółka AKIA z Chojnic i jego zdaniem nie jest to prawidłowa sytuacja. Radny pytał o wynagrodzenie za audyt. Prezeska szpitala nie ujawniła go, zasłaniając się tajemnicą spółki. Radny stwierdził, że takie audyty mogą kosztować 90 tys. zł.
Alicja Łyżwińska w takim powiązaniu stanowisk nie widzi nic złego. – Jest to osoba kompetentna. I to jest dobre rozwiązanie, ponieważ pani Gierszewska jest już zorientowana w sprawach finansowych szpitala. Pani Gierszewska, jako główna księgowa jest zatrudniona na 1/16 umowy – zakomunikowała Łyżwińska.

Witold Zajst ujawnił także, że obecna główna księgowa szpitala Izabela Gierszewska jest członkiem rady Fundacji Medycyna Przyszłości z Chojnic, w której prezesem jest Adam Monikowski, który wcześniej miał być przymierzany na prezesa miasteckiego szpitala (przy pierwszej, ale nieudanej próbie odwołania Renaty Kiempy). - Widzę tu powiązania. I mam wątpliwości, co do osób, które chcą mieć wpływ na nasz szpital – stwierdził Witlod Zajst.

Była prezeska szpitala Renata Kiempa ma wydać oświadczenie w sprawie tego, co działo się na komisji, Czekamy na nie.

W drugiej części komisji Alicja Łyżwińska przedstawiła swoją wstępną koncepcję funkcjonowania szpitala. Artykuł na ten temat opublikujemy w piątek (28 stycznia br.)

Na dzisiejszej (27 stycznia 2022 r.) komisji zdrowia Rady Miejskiej w Miastku padło wiele mocnych słów ze strony Alicji Łyżwińskiej, obecnego prezesa Szpitala Miejskiego w Miastku skierowanych przeciwko Renacie Kiempie, byłej prezes lecznicy. Padły słowa o niegospodarności, wyprowadzaniu pieniędzy ze spółki, nieudolności w zarządzaniu, niechlujności, narażaniu pacjentów na utratę zdrowia. Trudno nie odnieść wrażenia, że wpisuje się to w referendum związane z odwołaniem Danuty Karaśkiewicz ze stanowiska burmistrza Miastka. A przypomnijmy, że decyzja o pozbyciu się Renaty Kiempy, za którą stoi Danuta Karaśkiewicz, stała się jego powodem. Czas pokaże, czy zarzuty Alicji Łyżwińskiej i idące za nimi zawiadomienia do prokuratury (cztery) to propagandowa bańka, czy też niezgodna z prawem działalność byłej prezes, która miała narazić szpitalną spółkę na straty. Dodajmy, że Renata Kiempa była obecna na komisji. Siedziała z boku i wszystko notowała. Głosu jednak nie zabierała. Ma wydać oświadczenie.

Oskarżenia Alicji Łyżwińskiej, prezesa szpitala w Miastku. R...

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza