Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pamiątki znad polskiego morza? Pluszowe foczki z Chin i ciupagi z napisem Ustka

Marcin Markowski [email protected]
Handlarze są nieugięci. Foczki pluszowe będą, bo dzieci cały czas je kupują.
Handlarze są nieugięci. Foczki pluszowe będą, bo dzieci cały czas je kupują. Fot. Łukasz Capar
Egzotyczne muszle, drewniane drapaczki, kolorowe peruki, a nawet góralskie ciupagi z napisem Łeba lub Ustka. Takie pamiątki oferują sprzedawcy w nadmorskich kurortach.

Co roku to samo. Ci sami sprzedawcy pamiątek na nadmorskiej promenadzie i co najgorsze, te same pamiątki. Od lat właściciele tego typu stoisk oferują tandetne pamiątki, które kupują już tylko najmłodsze dzieci przyjeżdżające na kolonie. Trudno się dziwić, że po wakacjach to ci sprzedawcy głównie skarżą się na małe obroty.

- Pamiętam, że kiedy byłam jeszcze w szkole podstawowej, na straganach w Ustce sprzedawano bransoletki i pierścionki z muszelek czy figurki latarni morskiej z nazwą miejscowości - wspomina 26-letnia Kamila Skupień ze Słupska.

- Jako mała dziewczynka raz coś kupiłam. Po wielu latach znów na straganach widziałam to samo. Potem pojawiły się szkaradne nowości. Żuczki z trzęsącymi się nóżkami czy drewniane drapaczki. Nic nie kojarzyło się z Ustką, ale oczywiście miało naklejkę z nazwą miejscowości. Potem było jeszcze gorzej - egzotyczne rybki i ogromne muszle, których nie ma w naszym morzu czy wszechobecne foczki, których żyje u nas niewiele.

Sami turyści również skarżą się, że nie mogą nigdzie kupić pamiątek z usteckim akcentem.

- Byłem w Ustce z rodziną cztery lata temu - mówi Grzegorz Pawłowski z Bydgoszczy. - Tutaj nic się nie zmieniło. Na straganach cały czas jest to samo. Szkoda tracić pieniądze na takie śmieci, bo większość rzeczy tak właśnie można nazwać. Po co komu na przykład blaszane pudełeczko za pięć złotych, w które można nasypać piasku. Jedyne, co kojarzy się z Ustką, to figurki dużych mew.

Chciałem kupić koszulkę ustecką, ale zrezygnowałem, bo są one bardzo słabej jakości, a nadruki bez pomysłu. Tutaj jest jakiś dziwny marketing. Ryby sprzedawane są w kosmicznych cenach, a oscypki kosztują tyle co w górach.

Od kilku lat Ustka stara się promować postacią półnagiej syrenki. Póki co na straganach nie ma nawet figurek czy maskotek przestawiających tę postać. - Przecież nie musi być to naga kobieta, gorsząca dzieci. Można zrobić to na wesoło. Przerysować jej postać. Możliwości jest wiele. A my tu na każdym kroku mamy drapaczki, foki i kolorowe peruki. Coś strasznego - mówi pani Jadwiga, rodowita ustczanka.

Od dawna na większości straganów można znaleźć różnego rodzaju pluszowe foki z napisem Ustka, mimo że nie sposób tutaj zobaczyć na plaży foki. Takie pluszaki można kupić w cenie od 14 złotych wzwyż. Na stołach można też znaleźć kule wypełnione wodą z pływającą wewnątrz pomarańczo-czarną rybką charakterystyczną dla wód Pacyfiku, znaną między innymi z bajki Disney'a pt. "Gdzie jest Nemo?".

Sprzedawcy nie kryją, że w najbliższym czasie nic się nie zmieni. - A co, mamy sprzedawać pluszowe flądry i śledzie? - pyta jeden z usteckich handlarzy. - Zamawiamy to, co sprzedaje się najlepiej. Jeśli w tamtym roku dzieci chciały foczki i te kupowali im rodzice, to w tym roku też zamówię sto fok. Nie możemy też pozwolić sobie na droższe pamiątki bardzo dobrej jakości. W tamtym roku sprzedałem tylko jeden duży model drewnianego statku. Kosztował on ponad sto złotych. Nie ma sensu zamawiać tego typu rzeczy. Od zawsze turyści kupują wszystkie muszle. Dla dzieci nie jest ważne, czy są one z Bałtyku, czy z Pacyfiku. Mają być ładne, kolorowe, a na zakupy musi wystarczyć im kieszonkowe.

W Lokalnej Organizacji Turystycznej Ustka pamiątek nie ma zbyt wiele. Są naklejki z herbem w kilku rozmiarach, magnesy czy proporczyki. Kubki zostały wyprzedane.
- Mamy tylko produkty związane z Ustką. Nie z elementów kojarzących się z zagranicznymi plażami - zapewniają pracownicy organizacji. - Bardzo dużą popularnością cieszą się monety za 5 złotych, na których przedstawiona jest syrenka i żaglówka.

Na pytanie, kiedy Ustka ma zamiar sprzedawać inne pamiątki z syrenką, odpowiedziano nam, że już niebawem.

- Jeszcze w tym sezonie będą pocztówki z syrenką. W fazie projektów są też inne pamiątki z jej wizerunkiem, które będą niespodzianką już w kolejnym sezonie - usłyszeliśmy w LOT.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza