Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Parking przy Bora Komorowskiego zniszczony, ale go naprawią

Redakcja
To, co zostało zniszczone podczas prac budowlanych, będzie odtworzone do stanu sprzed remontu. Jeśli nie przed zimą, to na pewno wiosną przyszłego roku.
To, co zostało zniszczone podczas prac budowlanych, będzie odtworzone do stanu sprzed remontu. Jeśli nie przed zimą, to na pewno wiosną przyszłego roku. Krzysztof Piotrkowski
Pan Henryk mieszka przy ul. Bora Komorowskiego. Twierdzi, że przy okazji budowy ringu miejskiego drogowcy zniszczyli drogę w jego okolicy.

- Na wysokości bloku Bora Komorowskiego 1 znajduje się parking. Niestety, podczas budowy ringu nie był on w całości dostępny dla kierowców, bo ekipy remontowe składowały tam materiały budowlane i ciężki sprzęt, między innymi koparki - mówi pan Henryk. - Efekt jest taki, że teraz na ulicy i parkingu pojawiły się nowe dziury. Nasza ulica już od lat nie była w dobrym stanie, ale to, co z nią się stało podczas remontu, sprawia, że jazda nią staje się niebezpieczna. Dziury w naszej okolicy są już tak duże, że, jadąc samochodem, można uszkodzić resory w aucie. Mam nadzieję, że ekipa remontowa, gdy zakończy prace na ulicy 11 Listopada, wróci do nas, ale tym razem po to, by naprawić zniszczenia. Źle by się stało, gdyby jedną drogę naprawiało się kosztem innych.

Józef Oziembała, kierownik kontraktu, zapewnia, że teren, o którym mówi nasz czytelnik, zostanie uporządkowany.

- Na ringu w tej części miasta trwają jeszcze ostatnie prace, montowane są między innymi ekrany dźwiękochłonne, sadzona jest zieleń - mówi Józef Oziembała. - Miejsca takie jak to przy ulicy Bora Komorowskiego zostaną zinwentaryzowane i naprawione w ramach gwarancji. Niestety, ze względu na deszczową od wielu dni pogodę pewnych robót ziemnych nie da się teraz wykonać. Być może trzeba więc będzie z nimi poczekać do wiosny.

Dodaje, że takich miejsc, gdzie trzeba będzie wykonać poprawki, na terenie budowy ringu jest jeszcze kilka.

- Głównie są one tam, gdzie w listopadzie i grudniu wykonywane były i są główne prace, czyli na drugim i trzecim etapie budowy ringu, od ul. Szczecińskiej do Grunwaldzkiej i ul. Braci Staniuków - mówi inżynier kontraktu. - Tam wystarczy ulewa i spod podwaliny ekranu ziemia schodzi na chodnik lub na ścieżkę rowerową. Wszystko dlatego, że wykonawca robót nie posiał odpowiednio wcześnie trawy i nie zdążyła się ona jeszcze ukorzenić. Naprawianie takich braków teraz nie ma większego sensu, bo po kolejnej ulewie problem powróci. Wiosną przyszłego roku wykonawca zlikwiduje wszystkie szkody wynikające z jakości wykonania prac. Miasto za to nie zapłaci dodatkowo, bo to wykonawca pokrywa wszystkie koszty.

Byłeś świadkiem ciekawego zdarzenia, nakręciłeś filmik lub zrobiłeś zdjęcie. Prześlij je nam na adres: [email protected]

gp24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza