Podczele na sprzedaż

Dyskusję o wystawieniu na przetarg działki w Podczelu poprzedziła prezentacja koncepcji zagospodarowania terenu przygotowana przez architektów obu inwestorów.
Hiszpanie widzą w tym miejscu zespół hotelowo-kongresowy, z kompleksem administracyjno-handlowym z budynkami apartamentowymi i rezydencjami turystycznymi po bokach, obiektami medycznymi, kościołem, parkami i obiektami sportowymi oraz molo. Inwestycja ma kosztować 128 mln euro, realizacja projektu planowana jest na sześć lat.
Holendrzy chcą wykorzystać istniejące hangary i pasy startowe, które zdaniem architekta Małgorzaty Wolak (od ponad 20 lat pracuje w Holandii) nadają terenowi unikalny włoski i rzymski charakter, interesujący dla planowanej zabudowy. Holendrzy chcą zbudować miasto-ogród, bungalowy, kryte obiekty sportowe, pola golfowe, korty i od 1700 do 2000 apartamentów. Wszystkie obiekty niskie, zdominowane przez zieleń. Inwestycja ma być realizowana w kilku etapach. Pierwszy miałby się zacząć w 2006 roku, zakończyć dwa lata później.

Mają gwarancje

- Hiszpańska firma Euro Terra złożyła pisemną ofertę kupna działki w drodze przetargu, przedstawiła też poświadczenia banku o kapitale, o rejestracji. Deklaruje uzbrojenie terenu, budowę kompleksu o różnych funkcjach, który stworzy szanse rozwoju osiedla Podczele. Firma holenderska Real Visie B. V. przedstawiła gotowość kupna terenu i zapowiedziała dosłanie niezbędnych dokumentów - mówi prezydent Kołobrzegu Henryk Bieńkowski. Zachodnich inwestorów nie wystraszyła cena gruntu, którą szacuje się na 30 mln zł. (Dla porównania: gmina Ustronie Morskie sprzedała spółce Baltic Center Polska 150 ha za 12 mln zł). Firmy hiszpańska i holenderska są znane na europejskim rynku developerskim; mają na koncie realizację wielu poważnych inwestycji.
Prezydent zapowiada, że miasto będzie jeszcze dodatkowo, własnymi drogami, sprawdzać wiarygodność firm zainteresowanych kupnem terenu od miasta. Chce uniknąć w ten sposób doświadczeń jakie towarzyszyły umowie z Baltic Center Polska, która chciała wziąć teren w użytkowanie wieczyste: ostatecznie do umowy nie doszło, gdyż miasto zwątpiło w możliwości inwestycyjne spółki.

Radni zalecają ostrożność

Również kołobrzescy radni, zwłaszcza lewicowi, wspominając rozmowy z poprzednim kontrahentem zainteresowanym lotniskiem, zalecali prezydentowi "szczególną rozwagę i ostrożność przy sprzedaży tych działek". Przestrogom tym dziwił się przewodniczący Rady Miejskiej, Janusz Gromek: - Niedawno klub SLD optował, by razem z Ustroniem Morskim sprzedać tę działkę. Wtedy metr kwadratowy wychodził po 6,40 zł, teraz 37 złotych. O co tu chodzi?
Teren lotniska podzielony jest na pięć działek, z których największa ma blisko 30 ha, najmniejsza - ok. 3,5 ha. Zbigniew Błaszczuk zaproponował sprzedaż wszystkich działek łącznie i tę poprawkę przegłosowała większość radnych. Ostatecznie uchwałę o zbyciu poparło 10 radnych, osiem osób było przeciw, jedna wstrzymała się od głosu. Działka zostanie sprzedana w przetargu. Trudno przesądzić czy wygra wizja hiszpańska, czy holenderska.