Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ponad 400 tysięcy złotych straty wykazały słupskie ośrodki kultury w 2008 roku

Fot. Krzysztof Tomasik
Słupska biblioteka jest jedyną instytucją kultury, która miała zysk w 2008 roku.
Słupska biblioteka jest jedyną instytucją kultury, która miała zysk w 2008 roku. Fot. Krzysztof Tomasik
Sprawozdanie za 2008 roku trafiło do rąk radnych. Jutro podejmą decyzję, czy je zaakceptować. Z sześciu słupskich ośrodków kulturalnych tylko jeden wykazał zysk za ubiegły rok. To Miejska Biblioteka Publiczna w Słupsku (24 tysiące złotych na plusie).

- W naszym przypadku sprawa była prosta. W listopadzie podpisaliśmy umowę z firmą windykacyjną i pierwsze efekty już mieliśmy w grudniu. Te pieniądze zostały nam na koniec roku - tłumaczy Tadeusz Matyjaszek, dyrektor biblioteki.

Pozostałe placówki (Słupski Ośrodek Kultury, Młodzieżowe Centrum Kultury, Nowy Teatr, Sinfonia Baltica, Teatr Tęcza) zanotowały stratę. Według Małgorzaty Kamińskiej-Sobczyk, dyrektor "Tęczy" (45 tysięcy złotych straty), przyczyną jest niedofinansowanie.

- Gdyby budżet odpowiadał naszym potrzebom, to pewnie strat by nie było, a nawet wykazywalibyśmy pewien zysk - stwierdza dyrektor Kamińska-Sobczyk.
Jej zdanie potwierdza Romuald Machaliński, przewodniczący Komisji Oświaty, Kultury, Sportu i Turystyki w Radzie Miasta.

- To na pewno jest jedna z przyczyn tych wszystkich strat - mówi.
Inni dyrektorzy placówek jako przyczyny minusów w swoich budżetach wskazują dość skomplikowane przepisy, jakie rządzą kulturą, a także sytuacje nie do przewidzenia.
- Pierwsza nasza strata powstała w 2007 roku, kiedy rozpoczynaliśmy remont i okazało się, że ceny materiałów budowlanych poszły w górę - mówi Anna Maćkowiak, dyrektor MCK. - Ale też staramy się trzymać poziom tego, co robimy. Gdybyśmy zrezygnowali w festiwalu niemenowskim ze Zbigniewa Hołdysa, Kayah czy Marka Bałaty, to może zmieścilibyśmy się w budżecie, ale wówczas Małgorzata Niemen nie miałaby powodu powiedzieć w programie pierwszym Polskiego Radia, że nasz festiwal jest na bardzo dobrym poziomie.

Mariusz Smoliński, rzecznik prasowy prezydenta Słupska, twierdzi, że główną przyczyną strat w słupskiej kulturze były zmieniające się przepisy.

- Wyjaśnienia dyrektorów instytucji, które przedstawiono na komisjach Rady Miasta, zostały przyjęte - dodaje.

Rekordzistą wśród wydających ponad plan okazał się w ubiegłym roku Nowy Teatr. W jego kasie zabrakło aż 157 tysięcy zł.
Co zrobić, by w kulturze strat już nie było? - Moim zdaniem konieczne jest zaciskanie pasa. Zwłaszcza w czasach kryzysu - uważa Romuald Machaliński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza