Przypomnijmy, iż Akademia Zarządzania z Sopotu przygotowała "Program restrukturyzacji SP ZOZ Bytów i SP ZZOZ Miastko", ale większością głosów członkowie Rady Powiatu odrzucili to opracowanie. Zobowiązali Zarząd Powiatu do przedstawienia harmonogramu prac restrukturyzacyjnych Radzie Powiatu na rok 2002 do 20 czerwca.
Radna Sławomira Musiał, szefowa komisji zdrowia w Radzie Powiatu, przyznaje że nie otrzymała harmonogramu, tylko "informację z działań naprawczych ZOZ-ów". - Z całą pewnością nie jest to harmonogram, nie ma dat, brakuje konkretów. W ogóle mam wrażenie, że przez minione lata Zarząd Powiatu nie miał pomysłu co zrobić, żeby sytuacja zoz-ów była lepsza - powiedziała nam.
W przedstawionej 10 stronicowej informacji, propozycje działań mieszczą się zaledwie na jednej stronie. Reszta to opis, jak zadłużone są zakłady i co zrobiono do tej pory. Na jednej stronicy wpisano propozycje dla obu zoz-ów: 1. wdrożenie systemu budżetowania komórek organizacyjnych zakładów - w trakcie realizacji; 2. prowadzenie działań zmierzających do prywatyzacji komórek usługowo-obsługowych zakładów, 3. dalsze wdrażanie projektów pracowniczych, 4. prowadzenie dalszych działań celem pozyskania kredytów przez zakłady.
Dodatkowo dla zakładu w Miastku zarząd proponuje prywatyzację podstawowej opieki zdrowotnej i ambulatoryjnej oraz uregulowanie spraw związanych z nieruchomościami zakładu.
- Może wicestarosta i pozostali członkowie zarządu uważają, że ta informacja wystarczy, ale będę się domagać dokładniejszych propozycji, prawdziwego harmonogramu - dodaje Musiał.
Wicestarosta bytowski powiedział nam, że przedstawił pewne założenia naprawy sytuacji ZOZ-w. - Rzeczywiście nie jest to harmonogram z datami, ale radni nie protestowali, gdy otrzymali informację. Ważne, że są propozycje zmian w obu zakładach - wyjaśnia Andrzej Hrycyna, wicestarosta.
komentarz
Kilka miesięcy temu pisaliśmy,
że do końca kadencji ani członkowie zarządu, ani radni nie podejmą zdecydowanych działań mających na celu poprawę funkcjonowania zakładów opieki zdrowotnej. Przyczyna jest prosta - potrzebne są decyzje nawet kontrowersyjne, a dla lokalnych polityków to zbyt duże ryzyko przed wyborami. Wicestarosta i radni działają więc na zwłokę. Skłamałbym mówiąc, że Andrzej Hrycyna nic nie robi. Przecież niedawno się zdenerwował i złożył wniosek o odwołanie dwóch dyrektorów zoz-ów w Bytowie i Miastku. Ale propozycje odwołania przepadły w głosowaniu. Teraz wicestarosta przedstawił ogólnikowe propozycje zmian. Przyznaje, że nie jest to harmonogram. Zatem nie wypełnił poleceń Rady Powiatu Czy takie pozorne działania wystarczą, żeby oba zakłady przetrwały?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?