MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent 83 dni w delegacji, z czego 14 w Warszawie na spotkaniach w ambasadach

Grzegorz Hilarecki
Grzegorz Hilarecki
Poprosiliśmy ratusz o wykaz służbowych podróży prezydenta Roberta Biedronia z ostatniego roku. Okazuje się, że wyjeżdżał w delegacje 25 razy, w sumie dało to aż 83 dni. Co ciekawe, aż pięciokrotnie jeździł do Warszawy na spotkania w ambasadach, w których spędził aż 14 dni.

Spotkał się z ambasadorami: Austrii, Kanady, Nowej Zelandii i Australii. W lutym był trzy dni w stolicy pod pretekstem „spotkania w ambasadach w celu nawiązania współpracy”. W jakich ambasadach? Nie ujawniono. Ale to i tak nic w porównaniu z lipcowym wyjazdem. Przez cały tydzień prezydent Słupska był w Warszawie pod pretekstem „spotkania w ambasadzie Niemiec w celu nawiązania współpracy” - jak informuje biuro prasowe słupskiego ratusza.

Nie będziemy wchodzić w szczegóły tego wyjazdu, chociaż akurat był to tydzień wielkiego zaangażowania prezydenta Roberta Biedronia w centralnych mediach. Np. jeździł samochodem w audycji Jarosława Kuźniara, itd. - Przez pięć dni po 8 godzin spotkania w ambasadzie? - dziwi się Robert Kujawski, przewodniczący klubu PiS w radzie miejskiej. - Szkoda, że tego nie widać w żaden sposób w mieście. To tylko polityczna działalność samego Roberta Biedronia. O dziwo, z szefem klubu PiS zgadza się przewodniczący klubu Platformy Obywatelskiej w radzie miejskiej. - To już staje się nudne. Robert Biedroń ani na jotę nie zmienia postępowania i wyjeżdża z miasta pod dowolnym pretekstem, nic sobie nie robiąc z krytyki - uważa Jan Lange.- A te wyjazdy nic miastu nie dają, bo i dać nie mogą. Prezydent nie spotyka się z biznesem, nie przyciąga inwestycji. Dba tylko o swój PR.

- To nieprawda, wyjazdy prezydenta przynoszą Słupskowi wymierne korzyści - przekonuje Andrzej Obecny, szefujący klubowi prezydenta Roberta Biedronia w słupskiej radzie miejskiej. - Choćby ostatnio dostaliśmy miliony na rewitalizację. Popularność prezydenta jest ważna. Zresztą ma świetnych zastępców, którzy znają doskonale miasto i samorząd, do tego się przykładają do pracy i zastępują go w ratuszu.

Przypomnijmy, rada miejska uchwaliła dezaprobatę dla nadawania wyjazdom prywatnym prezydenta rangi służbowych. Robert Biedroń zadeklarował, że przyzwyczajeń nie zmieni. Ale w ciągu ostatniego roku wśród jego podróży służbowych nie ma już imprez LGBT, są jednak wyjazdy na imprezy komercyjne. Wśród radnych narodził się pomysł zmniejszenia pensji Robertowi Biedroniowi z racji częstych wyjazdów. Publicznie zgłoszony pomysł radnych PiS jednak został teraz odłożony do lamusa. Z uwagi na orzecznictwo w takich sprawach.

ZOBACZ TAKŻE: Radna pyta prezydenta o wyjazd na Oslo Pride 2016

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza