Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radni PiS oburzeni działaniem prezydent Słupska. Wartość udziałów MZK poszła w dół

Wojciech Lesner
Wojciech Lesner
Wideo
od 16 lat
Słupscy radni z klubu Prawa i Sprawiedliwości zwołali 18 lipca konferencję, na której odnieśli się do bieżącej sytuacji finansowej MZK. Zarzucili prezydent miasta brak konsultowania z radą miejską kluczowych decyzji dotyczących dalszego funkcjonowania spółki.

Jacek Szaran i Tadeusz Bobrowski z klubu PiS podkreślili na wstępie, że prezydent Słupska, Krystyna Danilecka-Wojewódzka nie wzięła udziału w ostatniej łączonej komisji finansów i gospodarki komunalnej, gdzie rozmawiano o bieżącej kondycji MZK. W jej trakcie władze miasta poinformowały, że zgromadzenie wspólników zdecydowało o obniżeniu wartości udziałów spółki.

- Pani prezydent Marta Makuch powiedziała, że w ostatnim czasie zgromadzenie wspólników podjęło uchwałę, która mówi o obniżeniu wartości udziałów w MZK. Wartość jednego udziału została obniżona z 500 zł do kwoty 340 zł i tym ruchem pani Prezydent zareagowała na straty, które poniosła w ostatnim czasie spółka – mówił Jacek Szaran.

Radni PiS nie rozumieją, dlaczego decyzja o obniżeniu wartości udziałów MZK nie była konsultowana z radą miejską.

- Pani prezydent wykonała ruch, który może wykonać wyłącznie za zgodą rady miasta. Uchwała rady miejskiej z dnia 27 września 2017 roku mówi wprost, że prezydent miasta zbywa lub cofa na drodze umorzenia udziały w spółkach po uzyskaniu zgody rady miejskiej w Słupsku. W naszej ocenie ten ruch wymagał zgody rady – zaznaczał Jacek Szaran. - Uważamy, że jest to kolejny przykład, kiedy pani prezydent nie słucha radnych, nie konsultuje działań z radnymi. W ocenie pani prezydent nie jesteśmy partnerem do dyskusji w tym temacie.

Zdaniem Tadeusza Bobrowskiego, prezydent powinna zasiąść do rozmów z radnymi, by skonsultować rozwiązania, które przyczyniłyby się do poprawienia sytuacji w spółce. Radny podkreślił także, że niebawem na ulice wyjadą autobusy elektryczne, które mogą być droższe w eksploatacji niż pojazdy spalinowe.

- Myślę, że sytuacji w spółce bardzo uważnie przyglądają się banki, które ją obsługują. To też jest sygnał dla banków, że coś jest nie tak. Uważam, że pani prezydent powinna skonsultować to z nami, pomyśleć co zrobić, żeby spółkę wesprzeć – mówił Tadeusz Bobrowski. - Jesteśmy przed decyzją wejścia na rynek słupski ośmiu elektryków. Nie wiemy, jakie one będą generowały koszty. Poczekamy kilka miesięcy i zrobimy analizę, na ile spółka powinna podnieść ceny usług, żeby to się bilansowało – dodał.

Przypomnijmy, że to nie pierwsza konferencja słupskich radnych PiS dotycząca sytuacji w MZK. Do stawianych przez rajców zarzutów mówiących o niegospodarnym zarządzaniu spółką przez władze miasta odniosła się jakiś czas temu Krystyna Danilecka-Wojewódzka. Podkreślała, że dalsze funkcjonowanie MZK nie jest zagrożone.

- Oświadczam, że nie jest prawdą, aby spółka MZK była zagrożona upadłością, albo koniecznością likwidacji. Zadaję kłam wszelkim informacjom, które są rozpowszechniane w przestrzeni publicznej w sposób nieodpowiedzialny. To są pomówienia, które naprawdę działają na szkodę spółki. Jej sytuacja finansowa nie wymaga finansowania strat z budżetu miasta – mówiła prezydent podczas jednej z czerwcowych konferencji prasowych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza