Pan Jan kupił go, aby spełnić swoje marzenie.
O jego pasji dowiedzieliśmy się latem ubiegłego roku. Pojechaliśmy nawet do jego domu w Witkowie. Sfotografowaliśmy śmigłowiec, który stał na przydomowym lądowisku. O pasji ojca rozmawialiśmy z synem pana Gralaka. Jednak on sam nie zgodził się na zrobienie materiału. Nie chciał, aby mieszkańcy regionu i turyści przyjeżdżali do niego, po to, żeby aby oglądać nabytek.
Zobacz także: W miejscowości Czysta k. Smołdzina rozbił się helikopter. Na pokładzie była dwójka dzieci (zdjęcia, wideo)
Od syna dowiedzieliśmy się, że pan Jan odkupił swój śmigłowiec od innego prywatnego właściciela. Samolot przeszedł gruntowny remont. Był także na nowo odmalowany.
Właściciel jeszcze nie miał licencji pilota. Zamierzał ją jednak zdobyć. Pilotażu miał się uczyć pod okiem doświadczonego pilota z USA, który mieszkał w okolicy.
Z opowieści syna pana Gralaka wynikało, że ojciec nie planował wykorzystywać śmigłowca do celów rolniczych. Miał służyć do rozrywki i realizacji jego pasji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
