Większość uczestników Zlotu przybyło w fantazyjnych strojach. Dominowały długie płaszcze, a twarze były wymalowane na czarno. 3-letnia Klara przyjechała z mamą z Niemiec by odwiedzić rodzinę w sąsiedniej wsi. Zawitały do Piaszna. Klara umalowana na czarno, tylko białe ząbki wystawały spod kapelusza. Bartek Dębski przyjechał z koleżanką z Bytowa. Nie byli rok temu, tym razem nie mogli sobie darować wyprawy do Piaszna: - Pełen odlot - mówi młody bytowianin z długą peleryną i kapeluszem.
Iwonie Kosmowskiej przebrać pomogła się siostra. Jak na czarownicę wygląda uroczo - tylko wielgachny nos odpadł w trakcie zabawy: - Ale jak trzeba postraszyć, mogę przypiąć jeszcze raz - groziła nam.
Furorę robiły konkursy. Na najładniejszą miotłę wpłynęło kilkadziesiąt prac. Większość tradycyjnych, ale były też prawdziwe cacka, jak miotła-hulajnoga lub miotła z dopalaczem (odkurzaczem). W konkursie śmiechu wygrała mała czarownica z Wierszyna - Karolina Opalińska.
Po prezentacjach plenerowych przyszedł czas na występy czarowników w stodole. - Nawet nie myślałem, że ten budynek może mieć inne niż rolnicze przeznaczenie - uśmiecha się Klemens Leman, gospodarz Zlotu, który zastrzega, że jego rola polega jedynie na udostępnieniu miejsca. Natomiast nad całością czuwają organizatorzy: Tomek Iwańca oraz Dorota Landowska, młoda sołtys wsi. - Pomysł na Zlot Czarownic zrodził się kilka lat temu. Najpierw we własnym gronie były bale przebierańców. Później powstała Wieża Lemana, która idealnie nadaje się na takie imprezy plenerowe. Dziś zresztą widać po frekwencji, że zlot przyjął się - mówi Dorota.
A co będzie za kilka lat, kiedy znudzi się Zlot Czarownic?: - Pomysłów mamy sporo. Atrakcji nie zabraknie - zapewnia Tomek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
