W środę 23 marca Sąd Okręgowy oddalił wniosek Syldatka.
- Przesłuchano świadków, którzy brali udział w ponownym liczeniu głosów, przeliczono również same głosy. Na podstawie zebranego materiału dowodowego Sąd uznał, że zastrzeżenia pana Syldatka są bezzasadne - tłumaczy Danuta Jastrzębska, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Słupsku.
Przypomnijmy, że ponowne przeliczenie głosów w Garczegorzu (gmina Nowa Wieś Lęborska) organizowano w niedzielę 13 lutego już po raz drugi. Podobnie jak w przypadku pierwszego terminu wyborów samorządowych, które miały miejsce w listopadzie ubiegłego roku niedzielny wynik przyniósł wygraną Stanisława Gerca, który wygrał trzema głosami (w ubiegłym roku o wygranej zadecydował jeden głos) z kontrkandydatem Marianem Syldatkiem. Następnego dnia po wyborach prawidłowość liczenia głosów podważył w imieniu swego brata Andrzej Syldatk. W piśmie skierowanym do sądu tłumaczył, że wynik wyborów kilkakrotnie się zmieniał, a część głosów nieważnych miało być liczonych na niekorzyść jego brata. Prosił również o jeszcze jedno i tym razem obiektywne przeliczenie głosów.
Jak podkreśla Danuta Jastrzębska, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Słupsku wyrok dotyczący ponownych wyborów Garczegorzu ze środy 23 marca nie jest prawomocny.
- Będziemy się odwoływać - zapowiada Andrzej Syldatk. - Po mimo naszych próśb, nie udostępniono nam samych głosów. Z moich informacji wynika, że przesłuchiwane osoby w różny sposób opisywały przebieg tego kontrowersyjnego liczenia głosów. Kilka z nich potwierdzało tez naszą wersję.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?