Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siedem wielkich kłamstw w sprawie słupskiego akwaparku

Grzegorz Hilarecki
Grzegorz Hilarecki
Trzy Fale - słupski akwapark.
Trzy Fale - słupski akwapark. Archiwum
W czerwcu tego roku, czyli cztery lata po pierwotnym terminie zakończenia budowy akwaparku, powinniśmy poznać prawdziwe koszty tej nieudanej inwestycji oraz nowy termin oddania obiektu.

Tej wiosny zadecydują się losy budowy Trzech Fal. Po zgodzie rady miejskiej na projektowanie hali widowiskowo-sportowej (pójdzie na to 850 tys. zł) przesądzone jest, że przy ul. Grunwaldzkiej powstanie hala. Logiczny by był kompleks: hala i akwapark. Zdaniem Marka Biernackiego, odpowiadającego za inwestycje, te dwa obiekty połączone muszą być ze sobą łącznikiem i wspólnymi, by było taniej, pomieszczeniami odnowy biologicznej itd. Projekty muszą powstać do końca roku (by skorzystać z dofinansowań do hali). Reszta jest jednak wielką niewiadomą. Poczynając od kosztów, po formę dokończenia akwaparku.

- W sprawie akwaparku trwa dialog techniczny z zainteresowanymi firmami. 26 kwietnia będzie kolejna runda. Tak więc na przełomie maja i czerwca będziemy gotowi, by radzie przedstawić propozycje dokończenia budowy. Innego wyjścia już nie ma - ocenia wiceprezydent Marek Biernacki, odpowiedzialny za inwestycje. Zaatakowany słownie przez radnych na ostatniej komisji finansów zauważył, że trzeba w końcu zakończyć z kłamstwami w sprawie akwaparku. - Już nie ma dobrego wyjścia. Wszystkie są złe, a my musimy wybrać to najmniej złe dla miasta - uważa wiceprezydent.

Kłamstwo nr 1: akwapark będzie zarabiał

- Krew mnie zalewa, gdy słyszę, że musimy szybko oddać akwapark, bo zacznie na siebie zarabiać - powiedział do radnych. - Ten obiekt nigdy na siebie nie będzie zarabiał, a co roku będziemy do niego z kasy miasta dopłacać miliony. Staramy się, by były to tylko 3 mln zł rocznie, a nie 5-6 mln, jak się zapowiadało. Przykład Koszalina jest tu bardzo dobry. Obiekt budowany z podobnymi jak w Słupsku problemami technicznymi został dokończony i oddany w ubiegłym roku. Szacuje się, że jego utrzymanie pochłonie około 4 mln zł rocznie, a jest o niebo lepiej zaprojektowany i bardziej funkcjonalny. W Polsce nie ma akwaparków, które by na siebie zarabiały. Wyjątkiem ma być wrocławski, ale jest prywatny i danych nie sposób zweryfikować.

Kłamstwo nr 2: będzie kołem zamachowym

Poprzednie władze miasta, przekonując radnych do zgody na budowę, mamiły nieprawdziwymi danymi. Według nich, akwapark w Słupsku miał być „kołem zamachowym gospodarki”. Zapłacono za analizy, według których potencjalni najemcy powierzchni w słupskim akwaparku płaciliby za metr dużo więcej niż w centrum miasta. Podobne pomysły w Koszalinie zweryfikowało już życie. A liczba pustych lokali w Słupsku podpowiada, że akwapark nic nie zmieni w tej kwestii w mieście.

Kłamstwo nr 3: nasz akwapark jest wyjątkowy

- Wszyscy, którzy wizytowali Trzy Fale, w ramach dialogu technicznego zgodnie twierdzili, że obiekt jest za duży, źle, niefunkcjonalnie zaprojektowany - ujawnił radnym wiceprezydent. - W owalną bryłę powciskano, co się tylko da, i co gorsza, jest w nim za dużo kondygnacji. Stąd próba ratowania sytuacji, czyli przeprojektowania obiektu. Za duże i niefunkcjonalne pomieszczenia Trzech Fal (teraz są tam gołe cegły) mają w przyszłości służyć też dla korzystających z hali, z którą akwapark ma być na wyższych kondygnacjach połączony specjalnym przejściem.

Dalsza część artykułu na drugiej stronie.

Kłamstwo nr 4: obiekt się sam powiększył

Jednym z głównych zagadnień w procesach toczonych przez miasto z wykonawcami akwaparku i inżynierem nadzorującym kluczową sprawą był fakt powiększenia podczas budowy obiektu o niemal jedną trzecią. Marek Biernacki uważa, że wynika to z tego, że na siłę starano się umieścić tam świat saun. Ta decyzja spada na karb byłego prezydenta Macieja Kobylińskiego. Tak jak wyrok sądu arbitrażowego, bo Słupsk przegrał 24 miliony złotych z odsetkami na rzecz wykonawcy głównie, przez to, że ktoś musi za dodatkowe prace w powiększonym obiekcie zapłacić. Obecnie władze i specjalnie wynajęci prawnicy wywalczyli czas w sądzie, ale to tylko odroczenie ciążącego na mieście wyroku, który komplikuje sytuację finansową miasta. Raport NIK nie zostawia jednak złudzeń o winie poprzedników za prowadzenie tej inwestycji.

Kłamstwo nr 5: akwapark wykonywali fachowcy

Na spotkaniu z mieszkańcami w czerwcu ubiegłego roku mieszkańcy dziwili się dlaczego były prezydent Maciej Kobyliński nie jest przez nowe władze rozliczany, także finansowo, z tego, co narobił w sprawie akwaparku. Alicja Podruczna z kancelarii wynajętej przez nowe władze tłumaczyła to wtedy taktyką prawną, bo byłoby to przyznaniem się miasta do winy, choć zaznaczyła, że z opinii biegłego wynika wina poprzednich władz miasta. Były prezydent dziwi się i uważa, że nie ma sobie nic do zarzucenia. Dzisiaj jednak widać, że na budowie popełniono wiele błędów, takich, których nie popełniliby fachowcy znający się na sztuce. Zawiódł nadzór. - Te błędy spadły teraz na nas i my je musimy wyprostować - ocenia Marek Biernacki, który ma kompetencje, wszak ma w dorobku kilka ważnych inwestycji w regionie, w tym budowę akwaparku w Redzikowie. Teraz więc zapowiada, że dokończeniem Trzech Fal zajmą się prawdziwi fachowcy z doświadczeniem, którzy zrobią wszystko tak, jak powinno być wykonane od początku.

Kłamstwo nr 6: musimy sami dokończyć

Poprzednie władze miasta próbowały wymusić na radnych szybkie dokończenie inwestycji, ale bez pokazania jej prawdziwych kosztów. Obecne władze najpierw chciały wszystko przeanalizować i policzyć. Na marcowej sesji rady miejskiej radny Tadeusz Bobrowski z PiS słusznie wytknął Robertowi Biedroniowi, że: - Chcemy budować halę obok akwaparku, a do dnia dzisiejszego nie wiemy, co będzie z parkiem wodnym. Prezydent Biedroń wskazywał już trzy terminy, w których miał wskazać, jak dokończyć te działania. Ostatni raz na koniec 2015 roku, a mamy koniec pierwszego kwartału 2016 roku i dalej nic nie wiemy. Jednak na razie są wyznaczone tylko ogólne ramy i daty. Nie ma szczegółów, nawet najważniejszego, czy budowa będzie kończona w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego, czy tylko przez miasto?

- Przygotowujemy rozwiązanie i na dzień dzisiejszy nic nie możemy przesądzać. O tym zadecyduje dialog techniczny i rozmowy z partnerami - przyznaje Marek Biernacki. Ostatnie jednak działania władz wskazują, że prace idą w kierunku, o którym na początku kadencji Roberta Biedronia mówił prezes Czarnych Andrzej Twardowski, czyli dodaniu do akwaparku hali i dodatkowo hotelu. Tak jak jest w wielu miastach. Ta ucieczka do przodu była najpierw mocno krytykowana przez władze miasta, a teraz same idą w tym tropem, zmuszeni okolicznościami, czyli pieniędzmi przyznanymi z ministerstwa na halę sportowo-widowiskową.

Kłamstwo nr 7: termin nie wynika z polityki

Na marginesie sześciu firm, które zgłosiły się do dialogu technicznego w sprawie akwaparku, widać, że są zainteresowani jego dokończeniem. Pojawiają się też potencjalni inwestorzy, choćby firma z Redy, która obok apartamentowców postawiła swój akwapark. Są też tacy, którzy myślą o postawieniu obok hotelu. Rozmowy na ten temat cały czas trwają. Ich wyniki zadecydują o propozycjach prezydenta w sprawie dokończenia.

- Rozwiązań możliwych jest kilka. Nawet takie, że miasto z własnych środków dokończy akwapark. Ale w takim wypadku raczej bez górnych kondygnacji. Oddanie części sportowej i rekreacyjnej kosztowałoby w takim wariancie ok. 10 milionów zł. Dokończenie całości ok. 15-17 mln zł - mówi Marek Biernacki. - To szacunki, bo udział ewentualnych partnerów wpłynie na koszty. Ale nie o nie rozbija się dokończenie akwaparku, a o politykę. Roczne koszty utrzymania deficytowego obiektu będą prawdopodobnie takie, że po 2-4 latach przekroczą koszt dokończenia. Bez ogródek mówił o tym na spotkaniu z mieszkańcami rok temu dyrektor ratusza Marcin Anaszewicz. W tym kontekście (teraz rocznie na niedokończony akwapark wydajemy 300 tys. zł) zrozumiały jest planowany termin dokończenia. Akurat przed kolejnymi wyborami, gdy jeszcze koszty utrzymania nie będą znane. Ale to nie zarzut, akwapark zawsze był polityką, a nie ekonomią.

Przeczytaj inne artykuły na gp24.pl:

gp24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza