Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słupsk. Problem z wymianą pękniętej płyty nagrobnej

Fot. archiwum
Fot. archiwum
Władysław Czerwiec domaga się od firmy kamieniarskiej wymiany płyty nagrobnej na nową. Twierdzi, że właściciel zakładu nie chce tego zrobić.

Syn pana Władysława zmarł w 2005 roku. Rok później mężczyzna postanowił, że zamówi pomnik nagrobny w jednym ze słupskich zakładów kamieniarskich.

- Wybrałem pomnik granitowy, który już niebawem postawiono na grobie mojego syna - mówi Władysław Czerwiec. - Był on objęty trzyletnią gwarancją.

Według naszego czytelnika, już po roku od zamontowania płyta nagrobna pękła w jednym miejscu. Mężczyzna zadzwonił więc do zakładu kamieniarskiego, by zgłosić reklamację.

- Właściciel firmy na początku mówił mi, że to niemożliwe, żeby taki kamień pękł - dodaje pan Władysław. - Przekonywałem go, że nie dzwoniłbym przecież bez sensu, gdyby tak nie było. Wreszcie udało mi się przekonać go, aby w ramach reklamacji wymieniono płytę na nową.

Pan Władysław czekał na wymianę ponad rok. Jego zdaniem właściciel firmy za każdym razem, kiedy dzwonił, przekładał termin wymiany.

- Raz mówił, że zrobi to już za miesiąc, potem twierdził, że wypadło mu wesele, a innym razem musiał uczestniczyć w czyimś pogrzebie - dodaje czytelnik. - Oczywiście nie wierzyłem w te historie.

Władysław Czerwiec zgłosił sprawę do rzecznika praw konsumenta. Po rozmowie z rzecznikiem właściciel zakładu kamieniarskiego zapewnił, że wymieni płytę nagrobną.

- Twierdził też, że wcale nie interesuje go to, że zgłosiłem problem rzecznikowi konsumentów - dodaje nasz czytelnik.

Zakład kamieniarski poinformował naszego czytelnika o tym, że już zrealizowano reklamację. Po kilku dniach pan Władysław poszedł na grób syna.

- Rzeczywiście, wydawało się, że płytę wymieniono. Podziękowałem więc i zapytałem, czy na nową również dostanę gwarancję - twierdzi pan Czerwiec. - Dostałem dwa lata gwarancji. Niestety, po prawie dwóch tygodniach zauważyłem, że płyta pękła ponownie w tym samym miejscu. Według mnie jest to stara płyta, która została zwyczajnie sklejona i zaszpachlowana. Chcę, aby znów wymieniono płytę, ale tym razem nie mam zamiaru czekać na to kolejny rok.

O wyjaśnienie problemu poprosiliśmy pracowników zakładu kamieniarskiego Granix, u którego zamawiany był nagrobek.

- Trudno mi się zgodzić z twierdzeniami naszego klienta - mówi Kamila Lesnau z zakładu Granix w Słupsku.

- Mężczyzna musiał czekać na wymianę tylko dlatego, że kamień potrzebny na płytę trzeba dobrać odpowiednio do całego pomnika. Musiał on być tej samej barwy, a na to się czeka. Zapewniam też, że płyta była już raz wymieniona na nową i mam na to świadków. Na pewno nie była ona klejona. Mężczyzna nawet dzwonił do nas, by podziękować za nową płytę, po czym zaczął nam wmawiać, że była to ta stara, tylko naprawiona.

Jak się dowiedzieliśmy, zakład ma już odpowiedni kamień.

- Umówiliśmy się z mężczyzną na wymianę tej części nagrobka - dodaje Kamila Lesnau. - Odbędzie się to w sobotę. Tym razem jednak, aby nie było żadnych nieporozumień, przy wymianie będzie obecny właściciel firmy oraz pan Czerwiec.

- Mam nadzieję, że tym razem będzie już wszystko w porządku i na pewno wymiana odbędzie się w deklarowanym terminie - mówi pan Władysław.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza