Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stocznie w Ustce. Pierwsza i jedyna monografia. Spotkanie z autorami

Bogumiła Rzeczkowska
Bogumiła Rzeczkowska
Monografia, tom pierwszy. Wspomnienia stoczniowców, fotografie, dokumenty i powojenna Ustka
Monografia, tom pierwszy. Wspomnienia stoczniowców, fotografie, dokumenty i powojenna Ustka Bogumiła Rzeczkowska
Biblioteka Miejska w Ustce zaprasza na spotkanie z Władysławem Golińskim i Zbigniewem Miecznikowskim - autorami monografii Stoczni Ustka, której pierwszy tom niedawno został wydany drukiem. To pierwsza tak ogromna praca na temat największej w przeszłości usteckiej firmy, z którą związanych było wiele usteckich rodzin. Już dzisiaj, w czwartek 18 stycznia.

Pięknie wydana książka już jest na półkach, a autorzy w czwartek 18 stycznia zapraszają na godzinę 17 do Biblioteki Miejskiej w Ustce. Będzie można posłuchać opowieści, jak powstawała olbrzymia praca poświęcona Stoczni Ustka, zadedykowana stoczniowcom, którzy przyczynili się do jej powstania, rozwoju i funkcjonowania na przestrzeni kilkudziesięciu lat. Będzie też można porozmawiać z autorami i powspominać dawne czasy, kiedy o budowanych w Ustce jednostkach słyszał cały świat. Ale też o pradziejach szkutnictwa w Ustce.

- Zapraszamy na spotkanie z autorami pierwszej monografii usteckiej stoczni "Stocznie w Ustce. Tom I. Szkutnictwo. Pradzieje. Historia. Socjologia" Władysławem Golińskim i Zbigniewem Miecznikowskim – zachęca do udziału w wydarzeniu Agnieszka Klimaszewska-Kargul, dyrektorka Biblioteki Miejskiej w Ustce. - Autorzy są byłymi pracownikami Stoczni Ustka. Władysław Goliński jest absolwentem Politechniki Koszalińskiej, rozpoczął pracę w Stoczni w 1975 roku w Biurze Projektowo-Konstrukcyjnym jako konstruktor. Zbigniew Miecznikowski to absolwent Uniwersytetu Gdańskiego, który zaczął pracę w Stoczni Ustka w 1977 roku w Biurze Handlowym. Monografia jest efektem przypadkowego spotkania autorów na ulicy Dworcowej w Ustce, prowadzącej do Stoczni, w której przepracowali ponad 20 lat i półtorarocznej pracy nad książką.

Pierwszy tom monografii "Stocznie w Ustce" autorstwa wspomnianych dwóch stoczniowców na półkach bibliotek i w sprzedaży internetowej pojawił się już pod koniec ubiegłego roku w nakładzie 400 egzemplarzy Wydawnictwa Rys. Ta tytaniczna praca wypełnia jedną z wielu historycznych luk w powojennych dziejach miasta. Jednak praca ujrzała światło dzienne najpierw w wersji cyfrowej zamieszczonej na stronie internetowej Biblioteki Miejskiej w Ustce. A później dzięki Fundacji PGE, burmistrzowi Ustki i firmie Laminopol, której właścicielami są byli stoczniowcy, monografia doczekała się wydania drukiem. Co ważne, bezinteresownie pomagali także ustczanie, stoczniowcy, ich rodziny.

Monografia „Stocznie w Ustce, t. I, Szkutnictwo: Pradzieje. Historia. Socjologia” obejmuje czas od początków szkutnictwa w Ustce i okolicy do roku 1956. Zawiera sylwetki jednostek pływających, ich podstawową charakterystykę techniczną wraz ze zdjęciami łodzi i kutrów. Ale także biografie stoczniowców i ich wspomnienia. Część historii dotyczy również stoczniowych sportowców.

W wersji cyfrowej na stronie Biblioteki Miejskiej w Ustce został również opublikowany tom drugi, który obejmuje lata 1957-1990. Można w nim znaleźć 325 rycin, znanych i wcześniej niepublikowanych zdjęć, biogramy i wspomnienia dawnych pracowników Stoczni oraz historie przystoczniowych organizacji społecznych.

Teraz powstaje ostatnia część. Ta jednak już otrzymała miano najsmutniejszej, bo obejmuje lata do upadku i sprzedaży Stoczni Ustka. Autorzy i bibliotekarze zapraszają na spotkanie stoczniowców, pasjonatów historii Ustki i wszystkich, którzy po prostu kochają to miejsce na świecie.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza