Mieszkańcy Miastka skarżą się, że muszą jako świadkowie jeździć na rozprawy do Słupska, choć sprawy mogą być rozpoznane w miasteckim sądzie.
- Ja i moi znajomi musieliśmy stracić cały dzień, aby pojechać do słupskiego sądu na rozprawę jako świadkowie, choć nie ma żadnych przeszkód, aby sprawa była rozpoznana w Miastku. Później dowiedziałem się, że jest więcej takich spraw i łącznie ponad 100 osób musiało już pojechać do Słupska. Nic nie stało na przeszkodzie, aby jeden sędzia przyjeżdżał do Miastka. Tak byłoby taniej i zapewne sprawniej. Widać jednak, że liczyła się wygoda sędziego. Z tego, co pamiętam, to przy likwidacji samodzielnego sądu w Miastku i połączeniu go ze Słupskiem była mowa, że to spowoduje sprawniejsze i szybsze rozpatrywanie spraw oraz zmniejszy koszty. Jak jest w praktyce, widać na załączonym obrazku - mówi mieszkaniec Miastka.
Dlaczego duża część miasteckich spraw rozpatrywana jest w Słupsku?
Sędzia na długotrwałym zwolnieniu
- Jeden z miasteckich sędziów jest na długim zwolnieniu lekarskim. Sprawy nie mogą dłużej czekać. Stąd do ich rozpoznania zostali wyznaczeni sędziowie ze Słupska - informuje Krzysztof Obst, wiceprezes Sądu Rejonowego w Słupsku.
Dlaczego sędziowie ze Słupska nie przyjeżdżają do Miastka, tylko wszyscy oskarżeni, świadkowie, biegli itd. muszą jeździć do Słupska, w ten sposób generując większe koszty dla wymiaru sprawiedliwości?
- Słupscy sędziowie dostali miasteckie sprawy jako dodatkowe. Mają też na wokandzie swoje zwykłe sprawy. Gdyby jeździli to Miastka, ucierpiałoby rozpoznanie tych drugich, a na to nie możemy pozwolić. Uważam, że decyzja o tym, że miasteckie sprawy rozpoznawane są w Słupsku, jest racjonalna. I nie chodzi tu o wygodę sędziów - stwierdza wiceprezes Obst.
Przypomnijmy, że Sąd Rejonowy w Miastku stał się ośrodkiem zamiejscowym słupskiego sądu z początkiem 2013 roku w ramach tzw. reformy Gowina, z której teraz resort sprawiedliwości wycofuje się. Z początkiem tego roku przywrócono część zlikwidowanych sądów rejonowych. Kolejna partia ma z powrotem stać się samodzielna za kilka miesięcy (w tej grupie jest miastecki sąd).
Resort sprawiedliwości podaje datę 1 lipca 2015 roku. Z 79 zlikwidowanych przez Gowina sądów, tylko cztery nie zostaną przywrócone. Reaktywacja 75 sądów kosztować będzie 2 mln zł. W sądzie w Miastku rocznie rozpatruje się ponad pięć tysięcy spraw.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?