Z budowy oddziału ratunkowego rezygnuje Tomasz Bojar-Fijałkowski, od miesiąca prezes Szpitala Miejskiego w Miastku. Złożył już stosowne pismo w tej sprawie wojewodzie pomorskiemu. 4 mln zł przyznane szpitalowi w 2021 r. na modernizację i doposażenie izby przyjęć w szpitalu (aby docelowo utworzyć SOR), pochodzące z Rządowego Programu Funduszu Inwestycji Lokalnych, wydane zostaną m.in. na spłatę zaległych składek ZUS, kontraktów lekarskich, dostawców leków i materiałów oraz innych kontrahentów, a także na częściową wypłatę ustawowych podwyżek dla pielęgniarek. Na spłatę wszystkich przeterminowanych zobowiązań nie wystarczy, bo one wynoszą obecnie prawie 7 mln zł (do tego dochodzą jeszcze inne obciążenia), ale szpital ma złapać finansowy oddech i odsunąć groźbę kolejnych zajęć komorniczych. Kilka dni temu napisaliśmy o pierwszym komorniczym zajęciu. Poniżej link do materiału.
- W obecnej sytuacji finansowej, szpitala nie stać na realizację tej inwestycji. Tym bardziej, że jej koszty to nie 4 mln zł, a kilka razy więcej. Teraz najważniejsze jest wyjście z długów i wdrożenie działań naprawczych. Do tej inwestycji można wrócić za rok, czy dwa, jeśli będą ku temu warunki - mówił Tomasz Bojar-Fijałkowski, prezes Szpitala Miejskiego w Miastku na dzisiejszej (1.12.2022 r.) komisji zdrowia miasteckiej rady.
Pieniądze z inwestycji można przeznaczyć na długi
Skarbnik gminy Bronisława Nielipiuk wyjaśniła, że możliwa jest taka zmiana wydatków rządowego dofinansowania. I to nawet bez formalnej zgody. - Trzeba tylko o tym poinformować premiera - stwierdziła na komisji Bronisława Nielipiuk. Rządową 4-milionową dotację ma na koncie gmina, a nie szpital, a więc konieczna jest uchwały Rady Miejskiej w Miastku, która przekaże szpitalowi te pieniądze. To ma się stać na piątkowej (2.12.2022 r.) sesji. Burmistrz, jak i radni, popierają tę zmianę.
Z budowy SOR chciała wycofać się już Alicja Łyżwińska, która przez kilka miesięcy była prezesem szpitala w Miastku. Poniżej link do naszego archiwalnego wywiadu, gdzie poruszana jest ta sprawa:
Prezes miasteckiego szpitala powiedział na komisji, że wsparcie w wysokości 4 mln zł, choć jest olbrzymim dofinansowaniem, nie rozwiąże wszystkich finansowych problemów. Ciągle do spłaty pozostanie kilka milionów wymagalnych już płatności, nie mówiąc o innych zobowiązaniach. A przypomnijmy, że miasteckiej placówce co miesiąc przyrasta dług o około pół miliona złotych, bo wydatki są większe, niż kontrakt z Narodowego Funduszu Zdrowia.
Co można zrobić na szybko
Radni pytali na komisji prezesa szpitala, co może zrobić na szybko, w tym miesiącu, aby zmniejszyć miesięczne obciążenia. Tomasz Bojar-Fijałkowski nie ukrywał, że na szybko niewiele może zrobić. - Odczuwalna poprawa może być za kilka miesięcy. Na przełomie roku powinien być gotowy program naprawczy przygotowany przez poznańską firmę Formedis. No, ale trzeba jeszcze zaproponowane rozwiązania wdrożyć. Zapewne nie obejdzie się bez trudnych decyzji - mówił Tomasz Bojar-Fijałkowski. To może być np. rezygnacja z niektórych usług, ale też redukcja zatrudnienia w administracji.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?