MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W Ustce naprawiają plac czerwony

Bogumiła Rzeczkowska
Bogumiła Rzeczkowska
Zgodnie z umową firma ma czas do 15 grudnia na załatanie ogromnej dziury na nabrzeżu pilotowym wschodniego mola
Zgodnie z umową firma ma czas do 15 grudnia na załatanie ogromnej dziury na nabrzeżu pilotowym wschodniego mola Mariusz Surowiec
Wkrótce całe molo będzie dostępne dla spacerowiczów. W czwartek rozpoczął się remont dziurawego nabrzeża na wschodnim falochronie.

- Po szarpaninie z wykonawcą i projektantem naprawiają, co popsuli - ocenia Tomasz Bobin, dyrektor Urzędu Morskiego w Słupsku. - Plac czerwony, jak nazywamy ten fragment od koloru kostki brukowej, ucierpiał w czasie huraganu Ksawery. Po naprawie wytrzymał tylko pół roku, bo wciąż się tworzyła kawerna, czyli pusta przestrzeń pod nawierzchnią. Powołaliśmy więc biegłego, który ocenił, że projekt zawiera wady, ale także wykonawstwo.

Kilka lat wcześniej Urząd Morski w Słupsku wyremontował 633,5 metra usteckich nabrzeży z 15-milionową unijną dotacją. Wtedy jednak nie planowano odnowy nabrzeża pilotowego. Wymusił ją huragan Ksawery.

- To była nagła interwencja. Wtedy za remont zapłaciliśmy 700 tysięcy złotych - mówi Tomasz Bobin.

Po remoncie w 2014 roku sytuacja się nie polepszyła. Morze wciąż wypłukiwało falochron. Tegoroczny Feliks dokończył zniszczenia.

Ten fragment mola był wciąż niedostępny dla spacerowiczów, ogrodzony płotem. W sezonie nic się nie działo.

- Każdy chciał udowodnić, że to nie jego wina - dodaje dyrektor Urzędu Morskiego. - Naprawa stała się możliwa dopiero po zawarciu ugody sądowej. Wynika z niej, że remont nabrzeża w ramach naprawy gwarancyjnej będzie kosztować pół miliona złotych.

Jednak koszty te zostaną podzielone na trzy. Zapłaci projektant, wykonawca i Urząd Morski.

Mimo gwarancji koszty poniesie także skarb państwa. Dlatego, że wykonawca wyremontował falochron według projektu, który otrzymał od Urzędu Morskiego.

- Później będziemy dochodzić swojej jednej trzeciej od projektanta - zapowiada dyrektor.

Zgodnie z umową, nabrzeże ma być gotowe 15 grudnia. Jednak biorąc pod uwagę jesienne sztormy, trzeba liczyć się z opóźnieniami.

- Nabrzeże pilotowe to nasada falochronu. Jego stan świadczy o potrzebie natychmiastowej interwencji i przebudowie całego falochronu. W innym przypadku zostanie wypłukany - obawia się dyrektor Bobin, nawiązując do planów rozbudowy usteckiego portu, o której głośno od roku.

Koncepcję przesunięcia nawet o 250 metrów zachodniego falochronu opracowali żeglarze i rybacy. Plany popiera ratusz. Pieniądze na przebudowę portu miały pochodzić z odszkodowań za tarczę antyrakietową w Redzikowie. W październiku na spotkaniu w Ustce z Dorotą Pyć, byłą już wiceminister infrastruktury, ustalono, że Urząd Morski z samorządami Ustki, Słupska i starostwem zleci opracowanie dokumentacji - wspólnymi siłami finansowymi. Projekt to wydatek około pół miliona złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza