Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wraca temat prywatyzacji PGK w Słupsku

Wojciech Frelichowski [email protected]
Wraca temat prywatyzacji PGK w SłupskuZakład Unieszkodliwiania Odpadów w Bierkowie, to kluczowa część Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Słupsku.
Wraca temat prywatyzacji PGK w SłupskuZakład Unieszkodliwiania Odpadów w Bierkowie, to kluczowa część Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Słupsku. Kamil Nagórek
Pracownicy Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Słupsku twierdzą, że ich firma będzie likwidowana. Boją się o miejsca pracy.

O planach prywatyzacji słupskiego PGK mówi sie już od kilku lat. Takie plany snuł jeszcze poprzedni prezydent miasta Maciej Kobyliński, ale nie wyszły one poza obręb mglistych koncepcji.

Tym razem jest inaczej. Miasto szuka oszczedności i restrukturyzacja jednej z najważniejszych miejskich spółek mogłaby być remedium na finansowe kłopoty samorządu. Dziś kwestia prywatyzacji PGK będzie omawiana na posiedzeniu Komisji Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska Rady Miejskiej w Słupsku.

- Sprawa pojawiła się przy okazji nierozstrzygniętego przetargu na wywóz śmieci. Jednak moim zdaniem nie można jeszcze niczego przesądzać, bo to bardzo szeroki temat - powiedział nam Tadeusz Bobrowski, radny PiS, członek Komisji Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska.

O tym, że prywatyzacja PGK jest jeszcze luźnym tematem, przekonuje również Jan Lange, radny PO i przewodniczący Komsji. - Nie ma jeszcze zarysów prywatyzacji. Raczej należałoby mówić o temacie restrukturyzacji - stwierdza.

Jednym z takich tematów jest rozdzielenie składowiska odpadów w Bierkowie, które należy do PGK od części transportowej przedsiębiorstwa. - Po to, aby była jasność, ile kosztuje wywóz śmieci realizowany przez PGK. Bo teraz nie wiadomo, czy koszty działalności części transportowej spółki nie krzyżują się z zyskiem osiąganym ze składowiska - wyjaśnia przewodniczący komisji. - I jeśli dojdzie do prywatyzacji, to będzie ona dotyczyć tylko części transportowej. Składowisko w Bierkowie musi być własnością samorządu.

A jakie jest zdanie samego PGK? - Pan prezes Chmiel przedstawi je na posiedzeniu komisji rady miejskiej - poinformował nas wczoraj Mateusz Bilski, rzecznik prasowy słupskiego PGK.

Jak zaznacza Tadeusz Boborowski, aby w ogóle rozpocząć poważną dyskusję nad prywatyzacją PGK konieczna jest głęboka analiza wpływu takiej decyzji na gospodarkę odpadami w mieście oraz sytuację spółki.

- Stanowisko prezesa to za mało. Musimy znać zdanie rady nadzorczej i zgromadzenia wspólników PGK. I dopiero wtedy można zacząć dyskusję o przekształceniach w tej spółce - przekonuje radny PiS.

Natomiast prywatyzacją przedsiębiorstwa zaniepokojeni są jego pracownicy. W liście otwartym do prezydenta Słupska, radnych i mieszkańców pytają, dlaczego ta dyskusja odbywa się bez ich udziału? Ich zdaniem, prywatyzacja PGK ma być lekiem na podreperowanie finansów miasta.

"Mamy być jednorazową daniną dla miasta w wysokości kilku milionów złotych uzyskanych ze sprzedaży? Panie prezydencie i rado miasta, wykażcie się większą przedsiębiorczość w pozyskiwaniu inwestorów, by stworzyć nowe miejsca pracy, a nie likwidować te, które istnieją i dają stabilizację w codziennym życiu", zwracają się do władz miejskich.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza