Szpital Zdroje w ramach ugody zaproponował mamie Michała ... 5 tys. złotych
- Gdy przyjechałam do mojego synka myślałam, że pęknie mi serce - opowada Bożena Mróz, mama chłopca. - Usłyszałam: "mamo dlaczego oni mi to zrobili? Czy to za karę?Mamo, pomóż mi żyć!" - opowiada Bożena Mróz.
U chłopca: złamanie obu kości udowych i kości piszczelowej. Bożena Mróz złożyła do szpitala w Zdrojach oficjalną skargę na to w jaki sposób potraktowano jej syna.
Z odpowiedzi wynikało, że po dokonaniu wewnętrznej kontroli przebiegu rehabilitacji chłopca, nie stwierdzono żadnego momentu, w którym chłopiec mógłby doznać podobnych urazów. W ramach ugody szpital zaproponował jednak kobiecie pięć tysięcy złotych. Odmówiła.
Powiadomiła prokuraturę w Kołobrzegu. Ta przekierowała sprawę do Szczecina. Prokuratura w Szczecinie zawiesiła rozpatrywanie sprawy do momentu uzyskania opinii biegłego. Ten będzie mógł przyjrzeć się doniesieniu Bożeny Mróz najwcześniej... za dwa lata.
Dziś historię chłopca pokazała TVN 24. Zareagowało na nią m.in. Biuro Praw Pacjenta przy Ministerstwie Zdrowia. Do jutra dyrekcja Szpitala w Zdrojach ma czas na przedstawienie wyjaśnień w tej sprawie.
Źródło:
http://www.gk24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20090730/KOLOBRZEG/510755512
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?