Krzysztof Herdzin to jazzowy pianista, ale i dyrygent. Gra też na kotłach, realizuje nagrania, wykłada na uczelni, tworzy instrumentacje na orkiestrę i uczestniczy w telewizyjnych muzycznych wydarzeniach. Człowiek orkiestra w niedzielny wieczór w słupskiej filharmonii pokazał się przede wszystkim jako fantastyczny improwizator nadający nowy wyraz utworom Chopina i Paderewskiego. Jego muzyczne propozycje zapierały dech w piersiach, a ja często myślałam o tym (cóż za obrazoburcze podejście do klasyków), że podobają mi się bardziej niż oryginały. Na pewno było tak w przypadku menueta i nokturnu Paderewskiego. Ten drugi utwór w barwach nocy przykuł nie tylko mnie do fotela.
A na koniec artysta zaproponował widowni zabawę muzyczną: improwizował na tematy zadane przez publiczność. „Sto lat” w jego wersji wzbudziło salwy nie tylko oklasków, ale i śmiechu.
Pan Krzysztof tak skupił na sobie uwagę melomanów, że mało kto zauważył, że 10. rzędzie zasiadły w fotelach mocno przezroczyste cieleśnie, ale emanujące silnym duchem persony: Fryderyk Chopin i Ignacy Jan Paderewski. Ponieważ byli to moi sąsiedzi, podsłuchałam fragmenty rozmowy.
Paderewski: - Dawaj, Herdzin, dawaj! No nie, co się tak roztkliwiasz nad każdym dźwiękiem. Frycek, on jakoś dziwnie gra twój walc minutowy, za wolno, nawet nie zbliży się do rekordów innych pianistów, którym udawało się zagrać cały utwór w minutę i 40 sekund!
Chopin: - Daj spokój, napawam się. Pierwszy raz ktoś zrozumiał, o co w tym utworze chodzi. Ktoś źle przetłumaczył francuskie minute, czyli drobiazg, na polską minutę i ponad 100 lat przewracam się w grobie, słysząc wyścigi pianistów.
Paderewski: - A ta etiuda? Tu popędził, a przecież ona jest taka liryczna.
Chopin: - No taki miałem nastrój, jak ją pisałem, ale jednak etiuda z zasady powinna być popisowa. Podoba mi się taka interpretacja.
Chopin: - Wiesz, przyznam ci się Ignasiu, że twój sławny menuet już mi bokami wychodził, ale ta wersja Herdzina smakowita jest, ożywcza.
Paderewski: - No głupio się przyznać, ale mnie także się podoba. W sumie jednak to nieźle ten utwór napisałem, skoro tak zainspirował tego pianistę.
Chopin: - Cudna ta twoja „Legenda” Ignasiu, a nokturn – posłuchałbym raz jeszcze. Fantazja i temat z koncertu także zacnie zrobione.
Paderewski: - Dziękuję, Frycku. Sam chętnie bym je zagrał w wersji pana Herdzina. I koniecznie na takim fortepianie jak ten słupski Steinway. Ech, drogi Chopinie, nasze instrumenty były jednak gorsze.
A wracając z zaświatów, dzisiaj (wtorek) o godz. 19 w filharmonii na gości czeka Salon Muzyki Polskiej. Usłyszymy utwory Kazimierza Serockiego (upamiętnienie 100. rocznicy urodzin), Antoniego Stolpego (150. rocznica śmierci), Juliusza Zaręskiego i Leopolda Godowskiego. Wykonają je Adam Kośmieja i Krzysztof Kozłowski.
Jutro, 6 września, o godz. 16 w Białym Spichlerzu utwory Chopina, Ravela, Szymanowskiego i Liszta zagrają laureaci XII Międzynarodowego Konkursu Młodych Pianistów „Arthur Rubinstein in memoriam” w Bydgoszczy w 2021 r. Mateusz Dubiel i Krzysztof Wierciński, natomiast o godz. 19 w filharmonii odbędzie się recital Joanny Marcinkowskiej. W programie Paderewski, Szymanowski i Chopin.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?