Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Byciobusy hitem w Bytowie. Także dla bezdomnych i dokazującej młodzieży [ZDJĘCIA]

Sylwia Lis
Sylwia Lis
Komunikacja miejska w Bytowie została uruchomiona wiosną tego roku.
Komunikacja miejska w Bytowie została uruchomiona wiosną tego roku. Sylwia Lis
Komunikacja miejska w Bytowie okazała się strzałem w dziesiątkę. Bytowianie autobusami jeżdżą do pracy, szkoły na zakupy i do lekarza. Ale i nie tylko... Są też tacy, którzy jeżdżą byle jeździć. To głównie znudzona młodzież i tacy, którzy chcą się ogrzać. - Jest ciepło, miło i czysto – czego chcieć więcej? – cieszy się pan Roman, bezdomny z Bytowa, który jeździ po mieście komunikacją miejską. – Jest milej niż w noclegowni i nikt nie sprawdza promili.

Pomysł wprowadzenia w Bytowie komunikacji miejskiej okazał się strzałem w dziesiątkę. Byciobusy zaczęły jeździć po mieście dokładnie 29 maja tego roku.

Urząd miejski prowadzi statystyki. I okazuje się, że bytowianie chętnie korzystają z autobusów. W czerwcu z komunikacji miejskiej skorzystało: czerwiec: 42.499 tysiące osób, w lipcu - 36.095, sierpniu - 41.829, wrześniu - 44.396, natomiast w październiku - 44.632.

Wierni pasażerowie byciobusów

Komunikacja miejska w Bytowie jest bezpłatna i to z pewnością powód, dla którego przyciąga tak olbrzymie zainteresowanie. Pierwszymi „wiernymi” pasażerami byciobusów jest młodzież. Uczniowie urządzają sobie przejażdżki z jednego końca miasta na drugi. Na portalu społecznościowym powstała też specjalna grupa, na której młodzież skrzykuje się na wojaże po mieście. Jak to stwierdził jeden ze starszych pasażerów – młodzież dosłownie doczepiła się do autobusów. Z zachowaniem uczniów w autobusach bywa różnie, zdarzały się pyskówki między kierowcami, a także starszymi osobami, którym nie podobała się zbyt głośna muzyka, czy brak maseczek.

- Doczepili się i odczepić nie mogą – śmieje się jeden z kierowców byciobusa i natychmiast poważnieje. – Nie można uogólniać. Owszem młodzież korzysta z komunikacji w drodze do i ze szkoły, widać też, że jeżdżą popołudniami na zajęcia, ale jest też grupa, która jeździ po to, aby jeździć. To te same osoby, te same grupy, jeżdżą z punkt a do punktu b zupełnie bez celu. Czasem słuchają głośnej muzyki, czasem broją, śmiecą, bywają uciążliwi. No nie powiem dają czasem w kość.
Sytuacja nieco się już uspokoiła, bo w byciobusach zamontowano monitoring. Wyposażenie autobusów w monitoring kosztowało dokładnie 66 420 zł brutto. Nagrania są przechowywane przez 30 dni.
- Działa od tygodnia – mówi Zdzisław Piskorski, szef PKS Bytów, które zajmuje się obsługą komunikacji miejskiej w Bytowie. – Większych uwag od kierowców nie mam, pracuje się im znacznie spokojniej. Jest znacznie lepiej. Owszem zdarzają się incydenty, a młodzież pojawia się w piątki i weekendy.

Łupiny słonecznika trzeba posprzątać

- Działa zbyt krótko i jeszcze nie wszyscy wiedzą, że w autobusach są kamery – dodaje kierowca. – Bodajże wczoraj na ekranie zauważyłem, że młody człowiek skupie słonecznik, z dworca do rynku naskubał całą garść łupinek, które wyrzucił na siedzenie i podłogę. Podszedłem do niego i zwróciłem uwagę. Mogłem od razu wezwać policję, ale tego nie zrobiłem. Zanim wyszedł posprzątał do jednej łupinki, następnym razem trzy razy zastanowi się, gdy naśmieci. To skubanie słonecznika w autobusach to w ogóle jest jakiś problem, a my musimy to sprzątać.

Ciepło, miło i nikt nie sprawdza promili

Ale… Niższe temperatury spowodowały, że ostatnio autobusy miejsce szczególnie upodobali sobie bezdomni. Z ławeczek koło domu handlowego przy Wojska Polskiego przesiedli się na autobusowe siedzenia. – I bywa różnie – przyznaje Piskorski. – Rozumiemy, że chcą się ogrzać, ale nie zawsze zostawiają pojazd w takim stanie jak zastali. Ostatnio była sytuacja, że jeden z bezdomnych na siedzeniu pozostawił, to co zazwyczaj… robi się w toalecie. Przykrą niespodziankę zauważyła jedna z pasażerek i poinformowała kierowcę. Gdy wiemy, że w pojeździe mamy takiego pasażera, zazwyczaj oznaczamy siedzenie i na bazie jest myte. Rozumiemy, że bezdomni chcą się ogrzać, ale czasem są dość trudnymi współpasażerami. Nie mają, gdzie się umyć, a innym nieprzyjemny zapach może przeszkadzać. Nie jesteśmy też funkcjonariuszami, aby móc wyprosić kogoś z pojazdu. Nie mogę rzucać obelg pod adresem ludzi, którzy nie radzą sobie z życiem. Podobne problemy są w innych miasta i my też musimy się z nimi zmierzyć.
- Radzimy sobie z bezdomnymi – przyznaje kierowca. – Jeszcze nie zdarzyło się, abyśmy musieli wzywać policję, gdy faktycznie stan bezdomnego jest jakby to powiedzieć nienajlepszy, gdy może przeszkadzać innym pasażerom, po prostu go wypraszamy.
- Jest ciepło, miło i czysto – czego chcieć więcej? – cieszy się pan Roman, bezdomny z Bytowa, który jeździ po mieście komunikacją miejską. – Jest milej niż w noclegowni i nikt nie sprawdza promili...
Kierowca dodaje: - Chciałbym, aby jeszcze ludzie nauczyli się odrobiny zasad korzystania z komunikacji miejskiej, choćby tej, że pierwszeństwo ma zawsze osoba wychodząca z pojazdu, a nie odwrotnie.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza