Spotkanie rozpoczął prezydent Robert Biedroń, tłumacząc jak niekorzystny dla miasta jest wyrok Sądu Arbitrażowego, nakazujący zapłatę 24 milionów z hakiem firmie Termochem. Alicja Podruczna z kancelarii reprezentującej miasto w tej sprawie przyznała, że jej firma na zapoznanie się z opinią biegłego miała tylko 7 dni, a w urzędzie opinia wcześniej utknęła.
- Teraz staramy zrobić się wszystko, by prawnie zabezpieczyć interes miasta. Od razu wystąpiliśmy o wykładnię wyroku - powiedziała prawniczka, przyznając, że w sumie nie wiadomo za co miasto ma zapłacić 18 milionów budowniczemu akwaparku.
Zobacz także: Słupsk popłynął z akwaparkiem
Reszta kwoty to odsetki i kary, do których nie ma wątpliwości.
Te tłumaczenia mieszkańcy przyjęli do wiadomości, ale dziwili się dlaczego były prezydent Maciej Kobyliński nie jest przez nowe władze rozliczany, także finansowo z tego co narobił w sprawie akwaparku.
Alicja Podruczna tłumaczyła to taktyką prawną, bo byłoby to przyznaniem się miasta do winy, choć zaznaczyła że z opinii biegłego wynika wina poprzednich władz miasta.
Aleksander Jacek pytał o odpowiedzialnych obecnie za akwapark. Kto bierze za to pieniądze i kto odpowiada?
Wiceprezydent Krystyna Danilecka-Wojewódzka odpowiedziała, że Marek Biernacki (jest na urlopie).
Inni mieszkańcy dociekali, dlaczego zdecydowano się na wybranie akurat tej słupskiej kancelarii do reprezentowania miasta. Najpierw wiceprezydent kluczyła, że wybór był z rekomendacji. Potem, że zadecydowały dwa powody: dyspozycyjność i wkładane w sprawę serce.
Adam Gołębiewski, zajmujący się nieruchomościami, zwrócił uwagę, że ta słupska kancelaria nie ma doświadczenia w sądzie arbitrażowym, a po drugiej stronie stoją renomowani warszawscy prawnicy, którzy zęby zjedli na takich sprawach.
Podsumowując, miasto nadal walczy by odsunąć w czasie wykonanie wyroku i chce zminimalizować jego skutki. W razie jednak konieczności spłaty, to z wyliczeń finansowych przedstawionych przez Dorotę Bałukonis, skarbnika miasta, wynika, że 18 milionów na spłatę mamy, brakuje tylko ponad 7 milionów, które miasto chce pozyskać od wojewody i rządu.
- Ale gdy oddamy te pieniądze to zmieni to wyliczenia w sprawie budowy akwaparku - zauważył Marcin Anaszewicz, dyrektor biura prezydenta miasta.
Ale co dalej z akwaparkiem. Czy budować? Czy będzie referendum w tej sprawie? Jaka jest obecnie taktyka słupskich władz w sprawie "Trzech Fal". Odpowiemy w środowym "Głosie Pomorza".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?