Dzikie wysypisko śmieci z ul. Gdańskiej zostało uprzątnięte

- Śmieci leżą po lewej stronie, patrząc od strony Słupska, tuż przy wyjeździe z miasta - mówi Władysław Gugała, czytelnik, który powiadomił nas o problemie. - Są w workach i luzem. Leżą od kilku miesięcy. Bardzo często chodzę tędy z psem na spacer i widzę, że z tygodnia na tydzień jest ich coraz więcej. To na pewno sprawka okolicznych dział­kowców.

Również pan Jan, działkowiec ze Słupska, poinformował nas o śmieciach leżących na drodze przy działkach, niedaleko lasu.

- Nikt ich nie sprzątał od zimy. Jest ich tak dużo, że trzeba będzie je wywieźć kilkoma wywrotkami - mówi pan Jan. - Działkowcy rozmawiali na ten temat z władzami og­ród­ków, ale nikt jeszcze śmieci nie posprzątał.

Wczoraj rano sprawdziliśmy miejsce, o którym mówili nasi czytelnicy. Przy hałdzie śmieci stał kontener, na który właśnie ładowane były śmieci.

Roman Brudecki, prezes Pracowniczego Ogrodu Dział­kowego im. Bohaterów Westerplatte w Słupsku, twierdzi, że tereny przyległe do działek należą do miasta. Mimo tego zostało zlecone ich uprzątnię­cie.

- Do wiosny w tym miejscu stały kontenery do selektywnej zbiorki odpadów. Miasto je jednak zabrało, ale śmieci nadal były składowane w tym miejscu - mówi Roman Brudecki. - Na pewno nie wszyst­kie śmieci zostawili dział­kowcy, bo na tej hałdzie są między innymi stare wersalki, sprzęt domowy i 11 sedesów. Sam widziałem, jak w to miejsce przyjeżdżały samochody, których kierowcy wyrzucali worki ze śmieciami i szybko odjeżdżali. Umówiliśmy się jednak z miastem, że my posprzątamy ten teren, a urzędnicy zadbają o porządek na placu w okolicach stacji benzynowej.